Idą wybory,politycy puszczają oko

Wykupują puder, chodzą na siłownię, robią zdjęcia, uśmiechają się do dziennikarzy. Tak, politycy szykują się do wyborów.

Aktualizacja: 08.07.2011 21:14 Publikacja: 08.07.2011 21:11

A prawda, jeszcze program. Zaraz, za czym to my byliśmy? A właśnie, związki partnerskie, dawać mnie tu ustawę, dyskutujemy. Że miało być in vitro? To skomplikowane, poza tym tu jest Polska, nie będziemy po łacinie ustaw pisać, geje to lepszy temat. W każdym razie na pewno wygodniejszy dla nas, partii rządzącej, niż nasze sukcesy w budowie autostrad.

Główna siła opozycji też nie zasypia gruszek w popiele. Właśnie, i przypomniała sobie, że zawsze była za ochroną życia, pełną, żadnych wyjątków, żadnych kompromisów. Takie mamy stanowisko od zawsze, a konkretnie od lat czterech. Bo wcześniej, panie, w 2007 roku, ten rozbijacz i awanturnik Marek Jurek chciał całkowicie aborcji zakazać,  a kiedy mu prezes grzecznie wytłumaczył, że mowy nie ma, to własną partyjkę założył. Nóż w plecy wbił, zdrajca i poturczeniec.

Teraz niemal identyczną ustawę złożyło 600 tysięcy obywateli. PiS nie tylko, jak nakazuje dobry obyczaj, nie odrzucił na starcie projektu, który poparło tylu Polaków, ale też – jak jeden mąż – był za tym, by uchwalić go jeszcze w tej kadencji.

Już Jarosław Kaczyński nie przekonuje, skądinąd rozsądnie, że silne przegięcie w prawo, radykalne zaostrzenie ustawy poskutkuje tym, że następna ekipa równie radykalnie przestawi wajchę w lewo. Już nie słyszymy przestróg, że konserwatywny fanatyzm toruje tylko drogę zapateryzmowi, że lepszy ułomny kompromis, który w gruncie rzeczy nie jest żadnym kompromisem, lecz zwycięstwem obrońców życia, tyle że umiarkowanym, słowem, że lepsze to niż grożący w ramach odwetu model hiszpański. Już zawsze wierny prezesowi poseł Suski nie rwie na strzępy rozkładanego w sali posiedzeń komisji listu biskupa nierozumiejącego politycznych układanek.

Teraz są inne czasy. Idą wybory.  A Kaczyński dobrze wie, że taka ustawa nie przejdzie, z czego się w gruncie rzeczy cieszy, bo to  polityk, nie talib. Tym spokojniej przybiera pozę niezłomnego obrońcy życia, kiedy mu się  to opłaca. Tak jak Donald Tusk  drapujący się w szaty pierwszego zwolennika tolerancji i przyjaciela par homoseksualnych.

Tak, idą wybory. Politycy puszczają oko. Co bardziej wrażliwi wyborcy, widząc ten cyrk, puszczają co  innego.

A prawda, jeszcze program. Zaraz, za czym to my byliśmy? A właśnie, związki partnerskie, dawać mnie tu ustawę, dyskutujemy. Że miało być in vitro? To skomplikowane, poza tym tu jest Polska, nie będziemy po łacinie ustaw pisać, geje to lepszy temat. W każdym razie na pewno wygodniejszy dla nas, partii rządzącej, niż nasze sukcesy w budowie autostrad.

Główna siła opozycji też nie zasypia gruszek w popiele. Właśnie, i przypomniała sobie, że zawsze była za ochroną życia, pełną, żadnych wyjątków, żadnych kompromisów. Takie mamy stanowisko od zawsze, a konkretnie od lat czterech. Bo wcześniej, panie, w 2007 roku, ten rozbijacz i awanturnik Marek Jurek chciał całkowicie aborcji zakazać,  a kiedy mu prezes grzecznie wytłumaczył, że mowy nie ma, to własną partyjkę założył. Nóż w plecy wbił, zdrajca i poturczeniec.

Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Rząd Donalda Tuska może być słusznie krytykowany za tempo i zakres rozliczeń