A to dyrektorzy mieli dostać premie, niby zgodnie z umową, tyle że większe niż roczne zarobki prezydenta RP, co uznano za niezgodne z dobrymi obyczajami.
A to zrobili koncert Madonny i się okazało, że był to jedyny deficytowy show tej gwiazdy w historii i trzeba było dołożyć z państwowych pieniędzy parę milionów (za co omal nie pogoniono ministry sportu).
Powiedzmy sobie szczerze, los pracownika Stadionu Narodowego nie był do tej pory lekki, a teraz jeszcze to!
Oficjalnie tej informacji potwierdzić nie sposób, ale ze źródeł nieoficjalnych, za to pewnych, dowiedzieliśmy się, że na życzenie Paula McCartneya Stadion Narodowy ogłoszono strefą bezmięsną. Eks-Beatles, który jest wegetarianinem, zażądał, by ekipa, która od wtorku montuje scenę przed jego pierwszym polskim koncertem, zrezygnowała z jedzenia mięsa. Zabronił też podczas sobotniego występu sprzedaży tradycyjnych kiełbasek, hot dogów i hamburgerów.
To znaczy sprzedawać je można, tyle że w wersji wegetariańskiej. A mięsożerni będą się musieli zadowolić strawą duchową.