Internet, smartfony, tablety i komputery osobiste mają zdemokratyzować społeczeństwa, przynieść nam prawdziwą wolność i równość. Np. w dostępie do informacji i w jej tworzeniu. Tak się bowiem składa, że świetlana przyszłość mediów jest jedną z tych dziedzin, gdzie złudzeń jest najwięcej. Dlaczego złudzeń? Spójrzmy choćby na fenomen dziennikarstwa obywatelskiego. Ma ono ponoć zastąpić tradycyjne media. Pełni pasji amatorzy podobno nie będą szli na pasku medialnych koncernów, które interesuje tylko zysk.

Spójrzmy zatem, jak wygląda to ?w Polsce. Czym zajmują się obywatelscy dziennikarze, czyli publikujący w internecie amatorzy niezatrudnieni przez żadną redakcję i niedostający za swoją działalność wynagrodzenia? Skoro czwarta władza powinna sprawować funkcję kontrolną, to kogo oni kontrolują? Odpowiedź jest oczywista. Przede wszystkim celebrytów.

Otóż muszą Państwo wiedzieć, że większość, nazwijmy to na wyrost, materiałów dziennikarskich to zrobione z ukrycia zdjęcia znanych osób. I dzięki temu widzimy później w portalach internetowych, jak ktoś popularny karmi np. w samolocie dziecko albo kłóci się ?z kierowcą, który niemal go potrącił (oba przykłady są autentyczne). Nazywa się to donosami ?i zazwyczaj autorzy zdjęć nie dostają żadnego honorarium, ?a jeśli już, to symboliczne.

Że nosi to znamiona nękania i jest naruszeniem cudzej prywatności? Jak najbardziej, ?ale nikt się tym nie przejmuje. ?A reszta dziennikarstwa obywatelskiego? W podobny sposób, tyle że w innej materii, działają platformy w rodzaju TVN 24 kontakt, gdzie ktoś wrzuca e-mailem zdjęcie z wypadku czy pożaru. Tyle że informacje na ten temat muszą zdobyć zawodowcy. Są jeszcze „dziennikarze polityczni" z zajadłością wyżywający się na PiS-owcach bądź działaczach PO. No i osobnicy tropiący plotki w mediach społecznościowych ?– to im zawdzięczamy przełomowe newsy na tematy tak istotne jak, powiedzmy, awantura Kingi Dunin z Ignacym Karpowiczem.

Jeśli komuś się wydaje, że piszę to, aby krytykować konkurencję, jest w błędzie. W kwestii dziennikarstwa uważam, że dobrze już było, i że standardy ?w naszej branży, przynajmniej ?w Polsce, będą się już tylko obniżały. Ale tym, którzy sądzą, ?że to nie jest problem, chciałem uświadomić, jak będą wyglądały media robione przez amatorów.