W 1990 r. minister Krzysztof Skubiszewski powierzył mi funkcję dyrektora Departamentu Konsularnego i Wychodźstwa. Zebrane wtedy przy reformie służby konsularnej doświadczenia były później przydatne w mojej pracy w MSZ i na stanowisku ministra spraw zagranicznych. Odkryłem wówczas, że służba konsularna, tak jak inne służby, ma swoją historię, specyfikę i kulturę organizacyjną, które należy szanować.
Piszę o tym, gdy Najwyższa Izba Kontroli wymienia moje nazwisko jako jednej z osób odpowiedzialnych za aferę wizową. Trudno mi odnieść się do zarzutów, ponieważ raport NIK został udostępniony jedynie zaprzyjaźnionej redakcji i wybranym członkom rządu. Nie mogłem się z nim zapoznać, a NIK nie prosiła mnie, tak jak to było w innych przypadkach, o wyjaśnienia. Tym niemniej relacje prasowe skłaniają do postawienia pytań.