Jacek Nizinkiewicz: Tusk chce kontynuować zmieniony projekt CPK i odkleić go od PiS. Czy to się uda?

Plan rządu był prosty: odpisić i zweryfikować pomysł Centralnego Portu Komunikacyjnego, a zmodyfikowaną propozycję przedstawić jako swój projekt. Ale pod drodze wszystko poszło nie tak. Komunikacyjnie ekipa Donalda Tuska przegrała sprawę CPK.

Publikacja: 06.06.2024 17:51

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

CPK powstanie, w zmodyfikowanej formie, ale powstanie, mimo że nie zostało to jeszcze zakomunikowane.

Nieoficjalnie wiadomo o tym od początku istnienia rządu Donalda Tuska. Mówiłem o tym przez ostatnie miesiąca w programach publicystycznych, w oparciu o wiedzę źródłową. Problem obecnej władzy polegał na tym, że idea Centralnego Portu Komunikacyjnego była PiS, mimo że od dekad podnoszono potrzebę budowy centralnego lotniska.

Czytaj więcej

Krzysztof Adam Kowalczyk: CPK, bo „Polacy na to zasługują”? Niech decyduje Excel

Oficjalnie sprawa wyglądała inaczej. Sprzeczne informacje, a wręcz zaprzeczenia dr Macieja Laska mogły słusznie stworzyć wrażenie, że nowa władza chce wycofać się z pomysłu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Do boju ruszył PiS, broniąc idei CPK i nagłaśniając temat, który stał się jednym z najgłośniejszych w debacie publicznej. Liczne sondaż jednoznacznie pokazywały, że narracyjnie ekipa Tuska sprawę CPK przegrała. Koalicja rządząca wysyłała sprzecznie sygnały i zdążyła się poróżnić we własnym gronie w tej sprawie. A początkowo plan wydawał się prosty.

Przed jego przedstawieniem warto naświetlić genezę idei centralnego lotniska, żeby zrozumieć, że jest ponadpartyjna.

Kto wymyślił pomysł centralnego lotniska i dlaczego nie jest to PiS

Problematyką centralnego lotniska zajmował się już pierwszy rząd Donalda Tuska. W 2010 roku, za rządów PO-PSL na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury opracowano raport „Koncepcja Lotniska Centralnego dla Polski – Prace analityczne”, z którego wynikało, że możliwości przewozowe warszawskiego lotniska Chopina wyczerpują się i niezbędne jest powstanie lotniska centralnego. Cezary Grabarczyk, ówczesny minister infrastruktury z PO mówił wtedy: – Opłaca się budować centralne lotnisko. I dodawał: – Gdybym miał dziś rekomendować rządowi decyzję, to zaleciłbym rozpoczęcie poważnych prac przygotowawczych.

W 2011 rząd Donalda Tuska opracowywał plan powstania megalotniska w okolicach przecięcia autostrad A1 i A2 z linią szybkiej kolei, prowadzącą z Wrocławia i Poznania przez Łódź do Warszawy.

Temat pojawił się już w 1971 roku i był poruszany przez wiele rządów, również Edwarda Gierka. Z kolei w 1978 r. Bogusław Jankowski przygotował koncepcję nowego portu lotniczego pod tytułem: „Superekspresem do samolotu”. Temat pojawiał się, znikał i wracał.

Za rządów SLD i premiera Leszka Millera szukano miejsca na nowe lotnisko dla Warszawy, a za rządów Marka Belki wskazano siedem lokalizacji dla nowego lotniska: Modlin, Sochaczew, Mszczonów, Babsk, Nowe Miasto nad Pilicą, Radom i Wołomin. Powołano nawet międzyresortowy, interdyscyplinarny zespół ds. wyboru Lotniska Centralnego dla Polski. W 2005 r., jeszcze za rządów SLD Urząd Lotnictwa Cywilnego podpisał umowę z hiszpańskim konsorcjum Ineco-Sener na wykonanie studium wykonalności Centralnego Portu Lotniczego, a jako lokalizację wskazywano: Mszczonów i Babsk lub Baranów. Projekt porzucono w 2007 roku, stawiając na rozwój lotnisk regionalnych.

Czytaj więcej

Co dalej z CPK? Jest deklaracja premiera Donalda Tuska

W 2007 roku, już za rządów PiS-Samoobrona-LPR zarzucono realizację projektu CPL i postawiono na modernizację i otwarcie portu Modlin oraz wsparcie lokalnych lotnisk. W 2022 roku ruszyło lotnisko w Radomiu. Mimo, że za rządów PO-PSL temat centralnego portu lotniczego był podejmowany, na dobre realizować zaczął go już rząd Beaty Szydło w 2016 roku, kiedy to potrzebę budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego między Łodzią a Warszawą ogłosił minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, a rok później rząd ustanowił Pełnomocnika Rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego dla RP. Projekt CPK ruszył na poważnie. Przez Sejm zaczęły przechodzić projekt ustaw w sprawie CPK, wskazano lokalizację, zaczęto podpisywać pierwsze umowy, wydano decyzję środowiskową i poinformowano o rozpoczęciu budowy, mimo protestów mieszkańców lokalnych gmin.

W styczniu 2022 roku Najwyższa Izba Kontroli ostrzegała ws. CPK: „Przy tym tempie prac zakończenie budowy lotniska do końca 2027 roku jest zagrożone. W dodatku: nadal nie wiadomo ile dokładnie będzie kosztować CPK, ani skąd będą pochodzić pieniądze na ten projekt. Aby nowy port lotniczy (komponent lotniczy) był opłacalny musiałby obsłużyć w 2030 r. 24,3 mln pasażerów, a nakłady inwestycyjne nie mogą przekroczyć 46 mld zł. W ocenie NIK, niezbędne jest niezwłoczne przeprowadzenie rzetelnej analizy kosztów i korzyści, zarówno tych ekonomicznych, jak i społecznych, jakie ma przynieść budowa największego lotniska w naszym kraju”.

Po zmianie władzy w grudniu 2023 roku Donald Tusk zapowiedział, że decyzja o przyszłości CPK zapadnie w oparciu o opinie bezstronnych ekspertów. Zapowiadany audyt oddalał się w czasie i w obronę CPK ruszył PiS, rozpętując debatę medialną. Udało narzucić się narrację, w której już poza partią eksperci przekonywali o słuszności inwestycji. Również liczne sondaż pokazywały, że sympatia społeczna jest po stronie CPK (luty 2024 – sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”: 58,2 proc. za CPK, a 23,2 proc. na nie; luty 2024 – 54,9 proc. ankietowanych za w sondażu United Surveys dla money.pl;  maj 2024 – sondaż IBRiS dla „Wydarzeń” Polsatu wskazuje, że ponad 61 proc. Polaków opowiada się za budową Centralnego Portu Komunikacyjnego).

Audyt wskazał, że rządowa spółka CPK za rządów PiS nie tylko nawet budowy nie zaczęła, ale „wydała miliony na polityczne pokazówki, posady dla partyjnych towarzyszy, ołtarze, walki MMA i skórzane torebki”. „Ponad ćwierć miliona poszło na dwa pikniki rodzinne >Kierunek CPK<, które odbyły się w dwóch pomorskich miejscowościach – Krokowa i Bolszewo – odległych od planowanej lokalizacji centralnego lotniska o ponad 400 km, za to zlokalizowanych w okręgu wyborczym, z którego w ostatnich wyborach startował do Sejmu pełnomocnik Horała. Tylko w 2023 r. spółka wydała na marketing i PR prawie 14 mln zł: 6 mln na kampanie marketingowe, a resztę, niemal równo po połowie, na eventy takie jak ten w Warszawie oraz artykuły sponsorowane. Tylko jedna z kampanii, czyli >Ruszaj z Nami<, kosztowała niemal 5,5 mln zł i – jak się dowiadujemy – była najdroższa w historii spółki. W jej ramach wypuszczano reklamy z hasłem: >Ruszyły prace przy budowie CPK<, choć tak naprawdę były to jedynie prace przygotowawcze" – cytował audyt tygodnik „Newsweek", którego dziennikarze jako pierwsi dotarli do tego dokumentu.

Maciej Lasek w styczniu deklarował, że rząd Tuska nie zrezygnuje z CPK

Tymczasem w koalicji rządowej doszło do zmiany stanowiska. Początkowo premier Tusk nazywał CPK „megalomańskim pomysłem PiS”. Z czasem zaczął się wypowiadać o nim w innym tonie. Podobnie jak dr Maciej Lasek, który w styczniu mówił mi w rozmowie dla „Rzeczpospolitej”:  – Spółka CPK ma duży potencjał i ten potencjał powinien być wykorzystany. Gdyby była decyzja o kasowaniu tego projektu, to po co byłby audyt?

Sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej oraz pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego mówił również w programie #RZECZoPOLITYCE: – Są głosy, że chcemy zamknąć projekt budowy CPK. Nie jest to prawdą.

Czytaj więcej

Maciej Lasek: CPK nie może skończyć jak wieże w Ostrołęce, stępka promu czy przekop donikąd

Miesiąc temu w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznał: – Dzisiaj nie rozmawiamy o tym, czy budować, tylko jak budować. Będziemy budowali CPK.

W międzyczasie część Lewicy zaczęła się wyrażać pozytywnie o CPK, jak również Trzecia Droga, z Szymonem Hołownią na czele, który postulował, żeby „dać szansę ten inwestycji”. Donald Tusk zapowiedział, że jeszcze w czerwcu mamy poznać informacje o kompleksowej przyszłości CKP.

Co w czerwcu powie Donald Tusk w sprawie CPK

– Przed otwarciem lotniska w Baranowie musimy zbudować szybką kolej pomiędzy Warszawą i Łodzią oraz poszerzyć autostradę A2 – powiedział Maciej Lasek. Pełnomocnik rządu ds. budowy CPK zapowiedział w „Rzeczpospolitej”, że „w czerwcu będzie zakomunikowany plan budowy nowej infrastruktury transportowej będącej uzupełnieniem istniejącego systemu komunikacyjnego Polski. Prace nad programem kolejowo-lotniskowym trwają, a żaden z kluczowych procesów nie został zatrzymany”.

To jasny i jednoznaczny sygnał, że CPK nie zostanie zaorane przez rząd Tuska. Lasek mówi o zoptymalizowaniu projektu przed przejściem do fazy budowy, co potwierdza informacje, że projekt będzie kontynuowany. Pytanie, czy CPK powstanie kosztem Okęcia, gdyż obie inwestycje wydają się zbyt kosztowne, w opinii ekspertów. Likwidacji Okęcia sprzeciwia się jednak prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. – Rząd zapewnia, że oba te projekty, ten zupełnie inny, racjonalny projekt CPK oraz utrzymanie Okęcia mogą się wzajemnie uzupełniać – stwierdził prezydent Warszawy.

Lotnisko Chopina może zatem przetrwać. Pytanie, czy Polskę stać na otrzymanie Okęcia i budowę CPK. O tym dowiemy się jeszcze w tym miesiącu, gdy premier przedstawi informację w sprawie inwestycji. Teraz Donald Tusk próbuje ograniczać wizerunkowe straty rządu mówiąc, że „mogło powstać wrażenie, że jest jakaś różnica zdań w koalicji rządzącej". – Pragnę państwa uspokoić. Tak się składa, że przyszłość CPK jest w rękach ministrów z PSL i Polski 2050. Mamy tu do czynienia z pełną synergią, koalicja będzie działała jak jeden mąż – powiedział o budowie CPK Tusk. Ogólny plan jest jasny.

CPK miał przestać kojarzyć się z PiS i stać się sukcesem rządu Tuska

Rząd Tuska nie chciał kontynuować bezpośrednio inwestycji PiS, chciał mieć własną agendę i sukces. Stąd audyt, zwodzenie, sprzeczne sygnały i pewnie zmiany w projekcie, który zostanie ogłoszony. Dla partii Jarosława Kaczyńskiego CPK było flagowym projektem i mocno z PiS kojarzonym. Wizja wielkiego portu lotniczego była snem o potędze nie tylko PiS, ale też części Polaków, którym inicjatywa się podobała, na co wskazują również przywołane powyżej sondaże. Donald Tusk nie chce, żeby CPK, niczym 500+ kojarzyło się społeczeństwu z PiS i, by partii Kaczyńskiego było wdzięczne za pomysł.

Czytaj więcej

Gen. Mieczysław Bieniek o CPK: Taki wielki hub rodzi pokusę przeciwnika, by go zniszczyć

Splendor i polityczne poparcie chce spić obecna władza. A to będzie trudne, gdyż akcja #TakDlaCPK została przeprowadzona sprawnie i na dużą skalę. Premier sprowokował debatę, na której politycznie nie zyskał, a stracił, co również pokazują sondaż. Dzisiaj może już tylko ograniczać straty. Plan był taki, że zmodyfikowany pomysł budowy CPK miał dać rządowi Tuska nową dynamikę i wzmocnić Koalicję Obywatelką. Tymczasem skończy się na tym, że „presja ma sens” i PiS będzie mogło mówić o skuteczności perswazji.  

Pewne są tylko trzy rzeczy, na debacie o centralnym lotnisko straciliśmy dużo czasu, udało się dzięki niej jeszcze bardziej podzielić społeczeństwo i szybko z CPK nie polecimy, ale polecimy.  

CPK powstanie, w zmodyfikowanej formie, ale powstanie, mimo że nie zostało to jeszcze zakomunikowane.

Nieoficjalnie wiadomo o tym od początku istnienia rządu Donalda Tuska. Mówiłem o tym przez ostatnie miesiąca w programach publicystycznych, w oparciu o wiedzę źródłową. Problem obecnej władzy polegał na tym, że idea Centralnego Portu Komunikacyjnego była PiS, mimo że od dekad podnoszono potrzebę budowy centralnego lotniska.

Pozostało 96% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Magdalena Louis: W otchłań afery wizowej nie powinno się wrzucać całego szkolnictwa wyższego
Opinie polityczno - społeczne
Mirosław Żukowski: Nie spodziewajmy się, że igrzyska olimpijskie cokolwiek zmienią
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Niemiecka bezczelność nie zna granic
Opinie polityczno - społeczne
Michał Urbańczyk: Kamala Harris wie, jak postępować z takim typem człowieka jak Trump
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie polityczno - społeczne
Michał Wojciechowski: Drogi do sprawnego państwa