Michał Kolanko: Dlaczego nikt w polityce nie może wprost lekceważyć rolniczych protestów

Protesty rolników w Warszawie ogniskują uwagę polityków i opinii publicznej. Czy będą miały wpływ na politykę jako taką? Wiele zależy od tego, na ile protesty będą długoterminowe.

Aktualizacja: 28.02.2024 06:14 Publikacja: 27.02.2024 15:38

Protesty rolników – nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie – odbywają się od wielu tygodni. Ich p

Protesty rolników – nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie – odbywają się od wielu tygodni. Ich polityczny kontekst w Polsce jest jednak odmienny od tych na Zachodzie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Protesty rolników – nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie – odbywają się od wielu tygodni. Ich polityczny kontekst w Polsce jest jednak odmienny od tych na Zachodzie. W Polsce nie minęło jeszcze 100 dni rządów nowej koalicji rządzącej. A jak pokazuje ostatni sondaż dla „Rzeczpospolitej”, Koalicja Obywatelska umacnia się jako najsilniejsza siła polityczna. Trwa jej „miodowy miesiąc napędzany rozliczeniami PiS m.in. poprzez komisje śledcze. I ta fala utrzyma się najpewniej aż do wyborów samorządowych, a być może i europejskich.

Inny sondaż w „Rzeczpospolitej” z ubiegłego tygodnia pokazywał, że i w wyborach do PE KO może liczyć na pierwsze miejsce. Silną pozycję ma też Trzecia Droga. We wtorek marszałek Szymon Hołownia spotkał się zresztą z protestującymi. A koalicja rządząca, zwłaszcza PSL, przedstawia protesty jako swoisty audyt poprzedniego rządu. 

Długoterminowe ryzyka

Protest rolniczy dotyczy dwóch długoterminowych i strukturalnych spraw. Jedna to kwestia Europejskiego Zielonego Ładu, druga – importu z Ukrainy produktów rolnych i szerzej – relacji polsko-ukraińskich. To właśnie sprawia, że mimo dobrych obecnie sondaży koalicja rządząca nie może lekceważyć protestów w dalszej perspektywie. Zwłaszcza po tegorocznych żniwach, jesienią, gdy może już dawna minąć fala entuzjazmu pierwszych 100 dni nowego rządu. Z koalicji rządzącej słychać, że krótkoterminowo potrzebne są rozwiązania – i to unijne – które pomogłyby rozwiązać problem zboża obecnie zalegającego w magazynach. Minister Siekierski mówił niedawno w Brukseli, że Polska będzie mieć około 25 proc. zboża w zapasie. Problem dotyczy też innych krajów UE. Siekierski podkreślał, że potrzebne będzie rozwiązanie, które pozwoli szybko upłynnić ziarno. 

Czytaj więcej

Ruszył protest rolników w Warszawie. Gdzie są pierwsze utrudnienia?

Drugim problemem są regulacje Europejskiego Zielonego Ładu. Siekierski mówił już o zmianach dotyczących np. ugorowania. Ale w kontekście zbliżającej się kampanii do PE – a protesty rolników mogą napędzić poparcie partiom eurosceptycznym – takie niewielkie zmiany mogą nie być wystarczające. I nasi rozmówcy z koalicji rządzącej doskonale zdają sobie z tego sprawę. 

Co chce uzyskać Konfederacja?

Wicemarszałek Sejmu i jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak we wtorek powitał delegację rolników w Sejmie. Nic dziwnego – Konfederacja chce na rolniczych protestach budować swoją pozycję w nowych grupach elektoratu. Jak wynika z naszych rozmów, niektórzy z liderów rolniczych protestów mogą być lokomotywami list Konfederacji w nadchodzących eurowyborach. O ile wybory samorządowe są dla Konfederacji bardzo trudne z wielu powodów, o tyle walka o europarlament może być dla formacji Bosaka i Mentzena dużo łatwiejsza. Konfederacja może chcieć zbudować swoje poparcie na fali wywołanej rolniczymi protestami zwłaszcza w takich tematach jak Europejski Zielony Lad. Politycy Konfederacji podkreślają też, że PiS nie ma w temacie Zielonego Ładu czy ogólnie rolnictwa wiarygodności jako partia rządząca przez osiem poprzednich lat. 

Rolnicze protesty mogą stać się jednym z ważniejszych politycznych tematów tego roku. Polityka bywa bardzo nieprzewidywalna, ale strukturalne problemy stojące za nimi – dotyczące zwłaszcza transformacji energetycznej  wymykają się prostej polaryzacji politycznej. Dlatego nie jest to temat, który ktokolwiek może na scenie politycznej lekceważyć. 

Protesty rolników – nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie – odbywają się od wielu tygodni. Ich polityczny kontekst w Polsce jest jednak odmienny od tych na Zachodzie. W Polsce nie minęło jeszcze 100 dni rządów nowej koalicji rządzącej. A jak pokazuje ostatni sondaż dla „Rzeczpospolitej”, Koalicja Obywatelska umacnia się jako najsilniejsza siła polityczna. Trwa jej „miodowy miesiąc napędzany rozliczeniami PiS m.in. poprzez komisje śledcze. I ta fala utrzyma się najpewniej aż do wyborów samorządowych, a być może i europejskich.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Warzecha: Kto nie z nami, ten z Putinem? Radosław Sikorski sięga po populizm i demagogię
Opinie polityczno - społeczne
Jarosław Kuisz: Polacy, czyli perfekcyjni narodowi egoiści. Co nas obchodzi Izrael, Palestyna i Ukraina?
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Kultura walutą niepodległości, czyli lament pożegnalny dla ministra Sienkiewicza
Opinie polityczno - społeczne
Jan Zielonka: W sprawie migracji liberałowie i chadecy w UE mówią głosem populistów
analizy
Tysiące Białorusinów uciekły do Polski. To prawdziwa klęska wizerunkowa