Kołodziejski: Wyznanie internacjonalistki

Krystyna Janda powiedziała w wywiadzie, że jest artystką polską, a nie narodową. Na pierwszy rzut oka wypowiedź ta nie ma sensu, bo polskość to przecież narodowość. Gdyby się jednak głębiej przyjrzeć temu wyznaniu, to stanie się jasne, co artystka chciała przez to powiedzieć.

Publikacja: 24.01.2016 19:32

Konrad Kołodziejski

Konrad Kołodziejski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Otóż, bycie polską artystką – hydraulikiem, spawaczem, wszystko jedno kim – oznacza tyle samo, co bycie artystką czy hydraulikiem poznańskim, krakowskim lub wrocławskim. Bo w dzisiejszej lewicowo-liberalnej nowomowie Polska to tylko region Europy, a nie żaden kraj czy tym bardziej naród. Naród to pojęcie wywodzące się z autorytarnej przeszłości, czego dowodzi sympatia, jaką do tego określenia żywi prawica. A Janda – i nie tylko ona – nic wspólnego z prawicą mieć nie chce. A w konsekwencji z narodem również.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie polityczno - społeczne
Aleksander Hall: Rafał Trzaskowski zapracował sobie na brak zaufania wyborców
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Polacy nie chcą fejk prawicy, skoro mogą mieć oryginał
Opinie polityczno - społeczne
Daria Chibner: Zandberg jak Maryla Rodowicz polityki. Czy dojrzeje jak Mentzen?
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Młodość zdmuchnie duopol już za dwa lata
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Mentzen nie daje PiS nowej nadziei