Ze Strasburga wrócili z tarczą i podreperowanym wizerunkiem. Wygrali ważną bitwę, ale nie wojnę. Tylko tyle i aż tyle. Dane im będzie zmierzyć się z werdyktem Komisji Weneckiej i zapewne niejednym atakiem politycznych oponentów. Ale na to przyjdzie jeszcze czas. Na razie pożar został ugaszony – życie toczy się dalej. Na zgliszczach pola walki o Trybunał Konstytucyjny i media publiczne można kontynuować budowę własnej wizji Polski.
Czy PiS wzmocniony „sukcesem" w Parlamencie Europejskim pójdzie za ciosem? Być może zmieni taktykę, złagodzi ton, ale nie zrezygnuje z kluczowych założeń. Cele i sposób ich osiągnięcia zostały wytyczone w programie partii w 2005 roku i uzupełnione przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Większość twardych postulatów PiS pozostaje niezmienna od lat. Do jakiej wizji Polski dąży Prawo i Sprawiedliwość? Jakie są warunki jej osiągnięcia? Jak wiele PiS jest w stanie poświęcić, by ją urzeczywistnić? Jakie ma intencje? Do kogo adresuje swoją ofertę? Co wreszcie leży na końcu drogi proponowanej przez Prawo i Sprawiedliwość?