Szułdrzyński: Musk jak pudło rezonansowe rosyjskiej propagandy

Żarty Elona Muska z Wołodymyra Zełenskiego idealnie pasują do narracji Kremla.

Publikacja: 02.10.2023 15:28

Elon Musk

Elon Musk

Foto: Bloomberg

Akurat gdy w Stanach Zjednoczonych decyduje się przyszłość pomocy wojskowej dla Ukrainy, najbogatszy człowiek na świecie Elon Musk wrzuca w należącym do siebie serwisie X (dawniej Twitter) mema uderzającego w Wołodymyra Zełenskiego. Przeróbka starego obrazka pokazującego człowieka z twarzą ukraińskiego prezydenta, któremu pulsują żyły na szyi i twarzy, z podpisem „Gdy minęło pięć minut, gdy nie poprosiłeś o miliard dolarów pomocy”. 

Czytaj więcej

Elon Musk mówi głosem rosyjskiej propagandy. Opublikował grafikę wyśmiewającą Zełenskiego

Kilka dni wcześniej Musk odwiedził południową granicę Stanów Zjednoczonych, która znajduje się pod silną presją migracyjną i oburzał się, że Ameryka sto razy bardziej martwi się granicą Ukrainy z Rosją niż granicą własnego kraju.

Dlaczego Musk staje po stronie Rosji?

Warto przypomnieć, że miliarder już wcześniej aktywnie włączał się w dyskusję o rosyjskiej agresji. A nawet więcej niż w dyskusję, ponieważ zdecydował rok temu o wyłączeniu swojego systemu dostępu do internetu Starlink na terytorium okupowanego przez Rosję Krymu, co utrudniało Ukraińcom ewentualne przeprowadzanie ataków przy użyciu dronów. Jak tłumaczył, nie chciał, by kontrofensywa Ukrainy doprowadziła do eskalacji wojny i użycia przez Kreml broni jądrowej.

Tyle tylko, że jego obawy były na wyrost. Kilka dni temu Ukraińcy brytyjskimi rakietami zbombardowali gmach dowództwa floty czarnomorskiej w Sewastopolu na Krymie i jak dotąd Kreml nie odpowiedział atomowym atakiem, ani uderzeniem w Zachód.

Czytaj więcej

Elon Musk znów zabiera głos ws. Ukrainy. "Dlaczego martwimy się o ich granicę?"

Problem w tym, że wypowiedzi Muska są coraz częściej zbieżne z moskiewską propagandą. Wszak promowany przez niego pacyfizm jest na rękę Rosji, która mówi, że Zachód, przekazując Ukrainie broń, tylko przedłuża konflikt. Teraz zaś amerykański przedsiębiorca wyśmiewa Zełenskiego, bez determinacji którego Ukraina nie byłaby w stanie się tak długo przed Rosją bronić. Przypadkowo takie „żarty” z ukraińskiego prezydenta idealnie rymują się z kremlowską propagandą.

Propaganda rosyjska jest perfidna

Ale to nie jedyny niepokojący aspekt jego działalności. Musk bowiem powiela skrajnie prawicową narrację dotyczącą kryzysu migracyjnego w USA i Unii Europejskiej, którą akurat mocno wspiera prorosyjska alt-prawica. Parę dni temu skrytykował Niemcy za to, że finansują organizacje humanitarne ratujące życie rozbitków na Morzu Śródziemnym, którzy usiłują się dostać z Afryki i Azji do Europy. Propaganda rosyjska jest tu perfidna. Z jednej strony Rosja prowadzi działania zwiększające migrację na Stary Kontynent, jak choćby przez terror, jaki wprowadziła w Syrii, pomagając Asadowi, albo wspierając Białoruś w akcji zalewania granic państw UE migrantami z Bliskiego Wschodu (mechanizm ten dobrze pokazała Agnieszka Holland w filmie „Zielona granica”), a równocześnie podbija propagandowe przekazy skrajnej prawicy o tym, że Zachód sobie z migracją nie radzi i pada całkiem jej ofiarą.

To każe postawić poważne pytanie, czy Elon Musk nie staje się z czasem najważniejszym z pudeł rezonansowych rosyjskiej propagandy.

Akurat gdy w Stanach Zjednoczonych decyduje się przyszłość pomocy wojskowej dla Ukrainy, najbogatszy człowiek na świecie Elon Musk wrzuca w należącym do siebie serwisie X (dawniej Twitter) mema uderzającego w Wołodymyra Zełenskiego. Przeróbka starego obrazka pokazującego człowieka z twarzą ukraińskiego prezydenta, któremu pulsują żyły na szyi i twarzy, z podpisem „Gdy minęło pięć minut, gdy nie poprosiłeś o miliard dolarów pomocy”. 

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Prawdziwy wybór Polaków, czyli państwo niepoważne lub nieprzyzwoite
Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: PiS znowu wygra? Od Donalda Tuska i sił proeuropejskich należy wymagać więcej
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Nowy wielkomiejski fetysz. Jak „Chłopki” stały się modnym gadżetem
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Czarnecki: Z list KO i PiS bije bolesna prawda o Parlamencie Europejskim
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Haszczyński: Bombowe groźby Joe Bidena. Dlaczego USA zmieniają podejście do Izraela?