Tomasz Krzyżak: Polak nie będzie kolejnym papieżem. Z kilku powodów

Kard. Konrad Krajewski, czyli „Robin Hood z Łodzi”, rzeczywiście jest ulepiony z tej samej gliny co Franciszek. Ale założenie, że następny papież mógłby pochodzić z Polski, jest mało poważne.

Publikacja: 04.11.2022 13:04

Kard. Konrad Krajewski i papież Franciszek

Kard. Konrad Krajewski i papież Franciszek

Foto: PAP/EPA, FABIO FRUSTACI

„Polak kolejnym papieżem?”, „Robin Hood papieża Franciszka może go zastąpić”, „Kardynał z Łodzi ulepiony z tej samej gliny co Franciszek” – to ledwie trzy tytuły, które w tych dniach pojawiły się w mediach w kontekście kolejnego konklawe, na którym następcą papieża miałby zostać kard. Konrad Krajewski, obecnie jałmużnik papieski.

Obserwując to, jak kolejne portale internetowe – często związane z poważnymi tytułami – prześcigają się w podawaniu tego newsa, właściwie nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Po pierwsze, analiza amerykańskiego watykanisty Johna L. Allena Jr. na ten temat pojawiła się na łamach portalu Cruxnow.com już pod koniec września, ale nad Wisłą dostrzeżono ją dopiero teraz. Po drugie, opowiadanie o Krajewskim jako potencjalnym następcy Franciszka to fajna bajeczka z cyklu: jutro Polacy wylądują na Księżycu… Ale z podobną histerią mieliśmy do czynienia wcale nie tak dawno. Dopiero co wszyscy wieszczyli ustąpienie Franciszka, choć ten wyraźnie zaprzeczał.

Czytaj więcej

Kardynał Konrad Krajewski: Czy Polak znów może zostać papieżem?

Kardynał Konrad Krajewski, który pracę w Watykanie, w Urzędzie Papieskich Celebracji Liturgicznych, zaczynał jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła II, został wyciągnięty z cienia przez Franciszka w roku 2013. Do papieża miała dotrzeć wieść o tym, że jeden z jego podwładnych wymyka się wieczorami na ulice Rzymu i rozdaje bezdomnym zrobione przez siebie kanapki. Ustanowił go zatem jałmużnikiem i powierzył opiekę nad ubogimi.

Krajewski zasłynął budową łazienek i zakładu fryzjerskiego w kolumnadzie otaczającej pl. św. Piotra oraz regularnymi wyprawami na rzymskie dworce, gdzie rozdaje bezdomnym i ubogim dary od papieża (niżej podpisany brał udział w takowej eskapadzie). Swego czasu zerwał plomby z licznika w jednej z rzymskich kamienic i nie zważając na pokrzykiwania ze strony włoskiego rządu, włączył potrzebującym prąd. Potem oddał swoje mieszkanie uchodźcom, a ostatnio kilka razy jeździł w imieniu Franciszka na Ukrainę.

Czy w ogóle kardynałowie chcą kogoś w stylu obecnego papieża? Liczne głosy zza watykańskich murów, ale i płynące z Kościołów lokalnych, mówią raczej, że nie

Tak, jest Krajewski facetem „z jajami”, jak to określił Allen. Jest ulepiony z tej samej gliny co Franciszek – tyle tylko, że to ciut za mało, by zostać kolejnym papieżem. Założenie, że w liberalizującym się Kościele papież z Polski – kraju, bądź co bądź, konserwatywnego – miałby strzec doktryny, jest, delikatnie rzecz ujmując, mało poważne. Inna rzecz, czy po rekordowo długim pontyfikacie Jana Pawła II kardynałowie raz jeszcze zdecydowaliby się na taki krok. Można bowiem założyć, że niemający jeszcze 60 lat Krajewski rządziłby tak samo długo. Ale idąc dalej: czy w ogóle kardynałowie chcą kogoś w stylu obecnego papieża? Liczne głosy zza watykańskich murów, ale i płynące z Kościołów lokalnych, mówią raczej, że nie. Wiele wskazuje na to, że pewnie nie będzie poszukiwany kandydat „rewolucjonista”.

Papież – mimo, że po operacji jeździ na wózku – ma się dobrze. Ma jednak 85 lat, więc nic dziwnego, że medialne poszukiwania kandydata trwają. Lista papabile jest dość długa: kard. Christoph Schoenborn z Wiednia; kard. Luis Antonio Tagle (Filipińczyk) – obecnie szef Dykasterii ds. Ewangelizacji Narodów; kard. Jean-Claude Hollerich – arcybiskup Luksemburga; a ostatnio coraz częściej mówi się o Włochu kard. Matteo Marii Zuppim – arcybiskupie Bolonii i od tego roku przewodniczącym Konferencji Episkopatu Włoch.

Czytaj więcej

Wysłannicy papieża jadą do Ukrainy

O nim także da się powiedzieć, że jest z tej samej gliny co Franciszek. Związany z bliską papieżowi Wspólnotą Sant’Egidio, jako biskup pomocniczy w Rzymie znał w mieście niemal wszystkich ubogich, narkomanów, angażował się w rozmowy pokojowe na świecie. Do tego jego nominacja kardynalska na konsystorzu w roku 2019 została z uznaniem przyjęta w środowiskach tradycjonalistycznych, bo Zuppi odprawia także liturgię w rycie trydenckim. Paolo Rodari napisał zaś w „La Repubblica”, że być może papież Franciszek dostrzegł w Zuppim samego siebie z czasów Buenos Aires. A zatem kolejny „z jajami”, ale w przeciwieństwie do Krajewskiego, który od zawsze pracuje w administracji, też z doświadczeniem duszpasterskim.

Ale na koniec warto tu przywołać znane wśród watykanistów popularne powiedzenie: „Kto wchodzi na konklawe jako papież, opuszcza je jako kardynał”.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?