Michał Kolanko: Wybory w Rudzie Ślaskiej. Powtórki z Rzeszowa nie będzie

Kampania wyborcza w Rudzie Śląskiej nie stała się powtórką ze „scenariusza rzeszowskiego”. Ale i tak warto się jej przyglądać.

Publikacja: 25.08.2022 03:00

W Rzeszowie sejmowa opozycja poparła radnego Konrada Fijołka (na zdjęciu), który zyskał też poparcie

W Rzeszowie sejmowa opozycja poparła radnego Konrada Fijołka (na zdjęciu), który zyskał też poparcie prezydentów największych miast, z Rafałem Trzaskowskim na czele

Foto: Fotorzepa/ Michał Kolanko

11 września w Rudzie Śląskiej odbędzie się pierwsza tura wyborów na prezydenta miasta – po śmierci wieloletniej prezydent Grażyny Dziedzic. Gdy tylko pojawiła się informacja o lokalnej kampanii wyborczej i ruszyły do niej polityczne przymiarki, szybko pojawiły się porównania z inną kampanią samorządową – w Rzeszowie w ubiegłym roku. Wtedy sejmowa opozycja poparła radnego Konrada Fijołka, który zyskał też poparcie prezydentów największych miast, z Rafałem Trzaskowskim na czele. Kampania Fijołka okazała się sukcesem, a debaty między kandydatami w Rzeszowie były organizowane przez media ogólnokrajowe.

Z wielu przyczyn ten scenariusz nie powtarza się w Rudzie Śląskiej. Przede wszystkim kampania w tym śląskim mieście nie przyciąga aż tyle uwagi jak ta w Rzeszowie. I to mimo że pierwsza tura wyborów odbędzie się równolegle ze startem nowego sezonu politycznego.

W Rudzie śląskiej nie ma jednego kandydata popieranego przez wszystkie siły opozycyjne oraz samorządowców

Być może wpływ na to ma fakt, że zmagania o fotel prezydenta Rudy Śląskiej odbywają się w czasie wakacji (w Rzeszowie rozstrzygnęły się w połowie czerwca ubiegłego roku). Być może to kwestia dominacji w mediach w ostatnich miesiącach tematów takich jak zanieczyszczenie Odry, kwestie energetyczne czy trwająca wojna w Ukrainie. No i media nie przyciąga – jak w Rzeszowie – podział w koalicji rządzącej. Tam naprzeciwko siebie stanęli kandydat Solidarnej Polski i kandydatka PiS.

Teraz o Rudzie Śląskiej wielu Polaków usłyszało być może dlatego, że w nieco zaskakującym stylu Marka Wesołego (poseł Klubu PiS startujący z własnego komitetu) poparł publicznie kilka dni temu prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Ale „scenariusz rzeszowski” nie powtarza się też ze względu na to, że nie ma jednego kandydata popieranego przez wszystkie siły opozycyjne oraz samorządowców. Jest zupełnie inaczej. Były wiceprezydent Krzysztof Mejer jest popierany przez samorządowców, drugi były wiceprezydent i jego główny konkurent Michał Pierończyk zyskuje poparcie lokalnych struktur różnych partii opozycyjnych, np. rudzkiego koła Lewicy czy Nowoczesnej. To wszystko tworzy potężny polityczny galimatias po stronie opozycji. Zwłaszcza że w ruchu samorządowym Tak! Dla Polski jest np. wiceprezydent Warszawy i jednocześnie wiceszef PO Rafał Trzaskowski. Donald Tusk oficjalnie nie wykluczył kilka tygodni temu poparcia Mejera, ale ostatecznie do tego nie doszło – z różnych przyczyn. Wiele osób w PO uważało też, że samorządowcy chcieli wymusić budowanie koalicji wokół Mejera na własnych warunkach. I w ten sposób ostatecznie do scenariusza „rzeszowskiego” nie doszło.

Czytaj więcej

Krótsze wakacje posłów. Marszałek Witek zwołała pilne posiedzenie Sejmu

Może się okazać, że kampania w Rudzie Śląskiej nabierze ogólnokrajowego znaczenia dopiero wtedy, jeśli do drugiej tury trafią Pierończyk i Mejer. Wtedy starcie o to miasto będzie „wojną zastępczą” między samorządowcami a niektórymi partiami opozycyjnymi. Może to być zapowiedź kolejnych podobnych sytuacji w kampanii samorządowej – lub nawet zapowiedź jej kształtu. I próby budowania przez samorządowców własnej, autonomicznej pozycji. Pod tym względem Ruda Śląska może być poligonem.

11 września w Rudzie Śląskiej odbędzie się pierwsza tura wyborów na prezydenta miasta – po śmierci wieloletniej prezydent Grażyny Dziedzic. Gdy tylko pojawiła się informacja o lokalnej kampanii wyborczej i ruszyły do niej polityczne przymiarki, szybko pojawiły się porównania z inną kampanią samorządową – w Rzeszowie w ubiegłym roku. Wtedy sejmowa opozycja poparła radnego Konrada Fijołka, który zyskał też poparcie prezydentów największych miast, z Rafałem Trzaskowskim na czele. Kampania Fijołka okazała się sukcesem, a debaty między kandydatami w Rzeszowie były organizowane przez media ogólnokrajowe.

Pozostało 83% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Czy Polska będzie hamulcowym akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej?
Opinie polityczno - społeczne
Stefan Szczepłek: Jak odleciał Michał Probierz, którego skromność nie uwiera
Opinie polityczno - społeczne
Udana ściema Donalda Tuska. Wyborcy nie chcą realizacji 100 konkretów
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Przeszukanie u Zbigniewa Ziobry i liderów Suwerennej Polski. Koniec bezkarności
Opinie polityczno - społeczne
Aleksander Hall: Jak odbudować naszą wspólnotę