Kultura niech zdycha - polemika

Ze zdumieniem przeczytałem w „Rzeczpospolitej" (30.05.2016) artykuł Piotra Nowaka pt. „Kultura niech zdycha".

Aktualizacja: 03.06.2016 00:06 Publikacja: 02.06.2016 20:11

Leszek Balcerowicz

Leszek Balcerowicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jego autor, prof. filozofii na Uniwersytecie w Białymstoku, sprzecznie z logiką interpretuje mój tekst na Facebooku, co każdy może sprawdzić. Nie odnosiłem się w nim do zasadności lub bezzasadności przyznawania dotacji przykładowo wymienionym przeze mnie beneficjentom, wśród których był „Kronos", lecz do krytyki Krystyny Jandy ze strony niektórych zwolenników PiS, że ubiega się o dotacje dla prowadzonych przez nią niepaństwowych teatrów. Wymienione instytucje też były niepaństwowe. Chodziło więc o zasadę równego traktowania.

Co gorsza, artykuł Piotra Nowaka zawiera drastyczne sformułowania, których nie używałem (z „kultura niech zdycha" na czele). Autor, nie podając dokładnie źródła, sprawia wrażenie, że odwołuje się do moich wypowiedzi. Tyle że je fałszuje lub deformuje. Proszę sprawdzić: wywiad ze mną w „Gazecie Wyborczej" z 6 listopada 2009 roku.

W normalnym świecie fałszowanie czyichś poglądów i pisanie paszkwili jest powodem do wstydu i negatywnej oceny ze strony odpowiedniego środowiska. Jedyną okolicznością łagodzącą dla napisania przez Piotra Nowaka tego tekstu, która przychodzi mi do głowy, jest to, że był on być może w stanie silnego emocjonalnego wzburzenia.

Leszek Balcerowicz

Odpowiedź autora:

Prezes Leszek Balcerowicz nie interesuje mnie jako osoba. Obchodzi mnie jako duch, ponieważ nie z nim, a z jego „duchem" podjąłem polemikę. Spieram się nie ze słowami Balcerowicza, a z jego destrukcyjnym oddziaływaniem na kulturę. Jego widmo krąży dziś po Europie, nawiedza urzędników różnych szczebli, którzy pojmują kulturę tak samo jak on: wąsko i merkantylnie. Jeśli dzieło sztuki czy idea nie mają ceny, nie przedstawiają dla nich żadnej wartości.

A sam Balcerowicz? Cóż, z listu wynika, że to uraźliwy starszy pan, zwolennik korespondencyjnej definicji prawdy, który próbuje moralizować i zawstydzać. Nie te czasy, proszę pana. To pan powinien się wstydzić.

Piotr Nowak

Jego autor, prof. filozofii na Uniwersytecie w Białymstoku, sprzecznie z logiką interpretuje mój tekst na Facebooku, co każdy może sprawdzić. Nie odnosiłem się w nim do zasadności lub bezzasadności przyznawania dotacji przykładowo wymienionym przeze mnie beneficjentom, wśród których był „Kronos", lecz do krytyki Krystyny Jandy ze strony niektórych zwolenników PiS, że ubiega się o dotacje dla prowadzonych przez nią niepaństwowych teatrów. Wymienione instytucje też były niepaństwowe. Chodziło więc o zasadę równego traktowania.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika