Reklama

Robert Gwiazdowski o domniemanym lobbingu polityków

Podobno Jan Krzysztof Bielecki „lobbował” w rosyjskim imieniu w sprawie zakładów azotowych.

Publikacja: 14.05.2013 19:53

Robert Gwiazdowski

Robert Gwiazdowski

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Ciekawe u kogo? Sam u siebie lobbował? Przecież ma wpływ na większość decyzji. Podobno ABW przygotowała na ten temat raport. Nie tak dawno na jednym z portali przeczytałem, że raport o rosyjskim zainteresowaniu polską chemią przygotowały… WSI. Nie żartuję. Jak trzeba, to nawet znienawidzone (i nieistniejące!) WSI mogą służyć za autorytet. Ciekawe tym bardziej, że podobno WSI to rosyjska agentura. I ostrzegały przed Rosjanami? Czy może raczej straszyły Rosjanami, żeby nie stracić swoich wpływów? Coraz bardziej wygląda na to, że prywatyzacja, nie tylko polskiej chemii, ale czegokolwiek, najbardziej godzi w interesy służb specjalnych. Więc może to najważniejsi politycy muszą po prostu w służbach „lobbować”, żeby cokolwiek

sprywatyzować?

W rosyjskiej sprawie lobbował też Aleksander Kwaśniewski. I podobno usłyszał od premiera „stanowcze NIE!”. To bardzo interesujące, bo oznacza, że albo Kwaśniewski nie przekazał tej informacji Rosjanom, albo oni ją zignorowali, albo premier co innego powiedział prezydentowi, niż mówi, że powiedział. Przemawia za tym fakt, że jeszcze na początku maja 2012 roku Ministerstwo Skarbu Państwa zapewniało, że chce sprzedać Zakłady Azotowe i oczekuje na wezwanie od giełdowego inwestora! Czyżby premier nie przekazał byłemu już ministrowi, swojego „stanowczego NIE!”? Czy minister premiera ostentacyjnie nie posłuchał?

Zakłady w Tarnowie, Kędzierzynie, Puławach i Policach zaczął prywatyzować już rząd SLD–PSL w 2004 roku. Kontynuował rząd PiS! Ale jakoś nie było poważnego zainteresowania bankrutującymi wówczas zakładami. Durni ci Rosjanie, że wtedy nie kupili, skoro tak bardzo chcieli. W końcu się zainteresowali. Jak EvroChim kupił zakłady w Niemczech, to Acron musiał się zainteresować Polską. Poprosili więc Kwaśniewskiego, żeby sprawdził, czy rząd polski, który podtrzymywał wówczas, że chce sprzedać zakłady chemiczne, sprzeda je im. No bo sytuacja inna niż w Niemczech. Kwaśniewski się dowiedział, że sprzeda, i to powiedział Rosjanom. Dlatego przygotowali wezwanie. Ale w międzyczasie (na przygotowanie wezwania potrzeba kilku miesięcy) nasiliła się awantura smoleńska, więc któryś z asów od wizerunku doradził premierowi, żeby „ruskim” nie sprzedawać! Ot i cała tajemnica.

A najzabawniejsze jest to, że awantura o rzekome bezpieczeństwo energetyczne (czy wręcz ekonomiczne) kraju dotyczy zakładów produkujących nawozy sztuczne, czyli nowoczesny substytut gnojówki…

Reklama
Reklama

Autor jest adwokatem, profesorem prawa, prezydentem Centrum im. Adama Smitha

Ciekawe u kogo? Sam u siebie lobbował? Przecież ma wpływ na większość decyzji. Podobno ABW przygotowała na ten temat raport. Nie tak dawno na jednym z portali przeczytałem, że raport o rosyjskim zainteresowaniu polską chemią przygotowały… WSI. Nie żartuję. Jak trzeba, to nawet znienawidzone (i nieistniejące!) WSI mogą służyć za autorytet. Ciekawe tym bardziej, że podobno WSI to rosyjska agentura. I ostrzegały przed Rosjanami? Czy może raczej straszyły Rosjanami, żeby nie stracić swoich wpływów? Coraz bardziej wygląda na to, że prywatyzacja, nie tylko polskiej chemii, ale czegokolwiek, najbardziej godzi w interesy służb specjalnych. Więc może to najważniejsi politycy muszą po prostu w służbach „lobbować”, żeby cokolwiek

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Jarosław Kuisz: Syndrom Gorbaczowa
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Skłócić prezydenta z prezesem
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Zadania stojące przed Karolem Nawrockim
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Wymowne milczenie kanclerza i premiera
Opinie polityczno - społeczne
Radykalizacja zamiast strategii, czyli nowi ministrowie zamiast nowych pomysłów
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama