Gdzie się podziali alterglobaliści?

Budka jak Reichstag. Choć nawet nie ruska a polska, ale wydawało się, że dymu z niej nie będzie końca. Gdyby nie rosyjska odsiecz nie przyszłoby tak łatwo polskim obywatelom nakłonić do skruchy siły ładu i porządku. Któż w tej sytuacji mógłby się wściekać, że Rosjanie właśnie przejęli naszą gazową firmę.

Publikacja: 15.11.2013 12:59

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Foto: archiwum prywatne

Nieoczekiwanie wyjaśniło się ostatecznie, że ci kosmici w kominiarkach na zeszłorocznym Marszu to jednak naprawdę byli policjanci. Sam pan minister, jakby nigdy nic, oświadczył to znienacka w telewizji. Mój Boże, a człowiek czuł się tak nieswojo i nielojalnie. Potajemnie kręcone filmiki oglądał na You Tube jak zakazany owoc. Pan minister też chyba sobie obejrzał te gorszące sceny, gdy policjanci udawali narodowców i pisiaków. I jak pewna babcia moherowa zaczaiła się na takiego i dalejże z wrzaskiem zrywać mu brązową czapę, bo go wzięła za zwykłego, nie policyjnego chuligana. Musiałam chyba przeoczyć, kiedy wcześniej w „Wiadomościach" oficjalnie, pomiędzy pouczającymi, wzruszającymi i zabawnymi felietonikami dawali do zrozumienia prawdę o kominiarkach.

W gęstym dymie marszowych remanentów skrył się sam wielki, warszawski Szczyt Klimatyczny. Dawniej pękalibyśmy z dumy z okazji wydania stu baniek na europejską imprezkę. Dziś naszych europartnerów razi zakopcenie polskiej atmosfery dwutlenkiem węgla. Trzeba się uderzyć w piersi. Jak ktoś był wyrywny do likwidacji zakładów i sam z siebie obniżył emisję o 30 procent, to tak ma. Protokół z Kioto protokołem, ale mogła Polska brać przykład z mądrego sąsiada i nie likwidować się na wyścigi. A teraz twarde prawo lecz prawo. Co było a nie jest nie liczy się w rejestr. Przyjdzie drugie tyle likwidować za karę. Żeby tylko było co. Na szczęście, w europejskiej rodzinie nigdy nie zostaniemy bez pomocnej dłoni. Z braku kasy ostatecznie mamy jeszcze wysepki Uznam, Wolin oraz Szczecin ze Świnoujściem i całkiem niebrzydkie plaże. Szczypta dobrej woli oraz przyjaźni i zawsze można wynagrodzić przyjaciołom nasze wszechstronne zacofanie, a prom do Świnoujścia, to i tak już ledwo dyszy.

Najważniejsze, że coś, czego najbardziej się obawialiśmy, okazało się strachem na Lachy. Pomni występów Antify, rezerwuaru pałek i kastetów oraz lewackiej, postępowej, faszystowskiej awersji do polskich mundurów z drżeniem wyczekiwaliśmy alterglobalistów w Święto Niepodległości, które zbiegło się przypadkiem ze Szczytem. A tu niespodzianka. Alterglobaliści jakby tym razem olali problemy globu. Hej, czy nikt nie ma zamiaru wspinać się na Stadion Narodowy? Nikt nawet nie spluwa na tęczę? Nie mówiąc o czymś gorszym, bo to rzecz religijna. Nie lata z kastetem, z butelkami samozapalającymi? Sponsor zbankrutował, czy co.

W basenie narodowym Szczyt Klimatyczny zadekował się jak trusia i ani alterglobalisty, ani kamery choćby z Telewizji Kościelisko tam chyba nie uświadczysz. Wydawało się już, że w tej bryndzy przyjdzie z TVP dowiadywać się, co Waśniewska obiecuje sobie po najbliższym widzeniu z Bartkiem. Kamery telewizyjne nie są w końcu od użerania się z karami dla Polski tylko dlatego, że zmniejszyła emisję CO2 jak ta głupia i będzie musiała od nowa bulić solidarnie z europejskimi braćmi, bo patriotycznie zawaliła poprzedni, niepolski szczyt.

Nareszcie koparka wjechała w rurę, a takie zdarzenie to samograj i nawet tajfun na Filipinach i seks Waśniewskiej w jednym przy nim to pikuś. Sto baniek za zaszczyt Szczytu na basenie plus koszta nieudolności czyli Uznam z Wolinem itd. definitywnie poszły się paść, a ekipa Kraśki, z bossem na czele, ruszyła w teren. Mają co najmniej trzy dni bezstresowej superroboty i niejeden bonus. Uścisk dłoni „premier – Kraśko" o wpół do szóstej nad ranem. W TVP Info figę dla Pospieszalskiego. Nocny program „Bliżej" w te pędy odstrzelono, bo wywody na temat niepodległości nie dają narodowi tyle szczęścia, co ofiarni reporterzy o północy w czas katastrofy. Dość podetknąć mikrofon pod nos zrozpaczonemu człowiekowi, któremu właśnie spłonął dom i widzowi od razu lżej robi się na duszy. Charyzmatyk z TVP Info lubi zwłaszcza dorwać w szpitalu na gorąco świeżo nadpaloną i obandażowaną kobietę i zapytać wprost: „ Ile pani jeszcze tu poleży?".

A widzowi w dom nic nie rąbnęło. Żyje sobie prostaczek boży jak pączek w maśle i słucha.

- Aha, ta pani ma trzydzieści procent poparzenia ciała, to dziecko tylko dwadzieścia – cenne informacje łyka. Od czasu do czasu, jak gość, kran z ciepłą wodą sobie odkręci. Reporter telewizji go nie zawiedzie. Oddział intensywnej opieki medycznej to pierwsza linia jego frontu. Spolegliwi lekarze za żadne skarby nie wywalą go stamtąd na zbity pysk. Ekipę TVP pomiędzy łóżkami z poparzonymi chlebem i solą podejmą. Wszystko w służbie misji informacji.

Czemu ma więc nam się nie udać na razie zapomnieć, że Szczyt Klimatyczny, przerżnięty gaz, a także postępowi alterglobaliści z butelkami benzyny gdzieś tu są. Wprawdzie na Marszu z winy jego straży nie było komu opluć i spałować tego wielkiego napisu „Bóg Honor Ojczyzna", ale nie upadajmy na duchu. Może już za rok wyjdzie na jaw w telewizji, że alterglobaliści jednak rzucali tam race i pałowali przebrani za moherowe babcie.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?