Zalewski: Pyrrusowe zwycięstwo Putina

Nawet jeśli rosyjska inwazja na Ukrainę zakończy się sukcesem, to obudzone aspiracje proeuropejskie Ukraińców będą jak koń trojański, który przyspieszy klęskę agresora – pisze europoseł PO.

Agresywne zaangażowanie Putina w konflikt ukraiński pokazało społeczności międzynarodowej, że Rosja i Zachód, chociaż poruszają się po różnych orbitach, mogą być narażone na bolesne zderzenie. Jest to zderzenie dwóch odrębnych koncepcji budowania rozwoju. Rosja przywiązała się do archaicznej idei wielkości terytorialnej, mimo że znaczna część jej obszaru nie jest do końca zagospodarowana i wymaga modernizacji podstawowej infrastruktury. Unia Europejska działa raczej jak magnes, który opiera siłę na przyciąganiu do atrakcyjnych wartości i otwartego sposobu organizacji społeczeństwa oraz konkurencyjności technologicznej. Czytaj więcej.

 

Potrzebna silna presja na Kreml

Dziś Polska powinna wręcz wypruwać sobie żyły, by zmontować grupę państw zdolnych do obrony Ukrainy – twierdzi poseł PiS.

Władze Polski powinny się przyznać do tego, że prowadzona przez nie od 2008 r. polityka wschodnia była błędem. Błędne było bowiem stawianie na reset stosunków z Rosją i na mityczne pojednanie z tym krajem kosztem zaniedbania stosunków z Ukrainą, Gruzją i innymi państwami leżącymi za naszymi wschodnimi granicami. Mocno wybrzmiało to w 2009 r. w artykule Radosława Sikorskiego, mówiącym o „końcu polityki  jagiellońskiej". Sens tego stwierdzenia można streścić w taki oto sposób: ponieważ aktywna polityka na wschodzie kierowana w stronę Gruzji czy Ukrainy rzekomo konfliktuje nas z Rosją, to należy prowadzenia tej polityki zaprzestać. Jeszcze w listopadzie czy grudniu ubiegłego roku minister Sikorski wpisy w podobnym tonie umieszczał na Twitterze. W połowie grudnia polski minister spraw zagranicznych podpisał deklarację współpracy z Rosją do 2020 r. Czytaj więcej