Stanisław Remuszko: Belweder ‘2015

Policzmy to wspólnie, z Konstytucją i kalendarzem w ręku oraz z pożytecznymi googlami na ekranie.

Publikacja: 31.12.2014 18:05

Stanisław Remuszko

Stanisław Remuszko

Foto: rp.pl

Art. 127 naszej Ustawy Zasadniczej głosi, że kadencja prezydenta trwa 5 lat. Art. 128 ust. 1 – że zaczyna się ona w dniu objęcia urzędu. Art. 130 zaś stanowi, że prezydent obejmuje urząd po złożeniu prezydenckiej przysięgi. Taką przysięgę Bronisław Komorowski złożył przed Zgromadzeniem Narodowym 6 sierpnia 2010 roku, więc 6 sierpnia 2015 roku upłynie jego kadencja.

W myśl art. 128 ust. 2 Konstytucji, wybory prezydenckie zarządza Marszałek Sejmu na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż 100 dni i nie później niż 75 dni przed upływem kadencji prezydenta urzędującego. Z prostego odejmowania wynika zatem, iż prezydencka elekcja odbędzie się między 28 kwietnia 2015 a 23 maja 2015.

W tym okresie przypadają cztery dni wolne od pracy: piątek 1 maja, oraz trzy niedziele: 3, 10 i 17 maja. Wziąwszy pod uwagę naszą narodową tradycję, do prezydenckich urn pójdziemy najpewniej 10 lub 17 maja.

Teraz internetowo sięgamy do Ustawy o wyborze Prezydenta RP, której art. 7 mówi, iż tę doniosłą czynność zarządza Marszałek Sejmu nie wcześniej niż na 7 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji urzędującego prezydenta. Radosław Sikorski musi zatem swą decyzję ogłosić między 6 stycznia a 6 lutego 2015 roku. Ojej, to już prawie zaraz...

Kandydatów można zgłosić „politycznie" czy „medialnie" kiedy się chce, lecz formalnie musi to nastąpić najpóźniej do północy 45 dnia przed wyborami. Jeśli zatem przyjąć, że wybory faktycznie odbędą się 10 lub 17 maja – pełną listę kandydatów poznamy między 26 marca a 2 kwietnia 2015. Będzie o czym gadać podczas wielkanocnego śniadania, do którego zasiądziemy w niedzielę 5 kwietnia!

Kto zgłasza kandydata na prezydenta RP? Każda, zupełnie dowolna grupa 15 obywateli (nawet nie znalazłem przepisu, by wszyscy musieli być pełnoletni). Żeby taki piętnastoosobowy komitet został zarejestrowany, winien uzbierać tysiąc podpisów innych obywateli, którzy mają prawo wybierania do Sejmu i popierają danego kandydata. A gdy już komitet zostanie zarejestrowany, pozostaje ostatnia drobna czynność: zebrać podpisy z poparciem jeszcze przynajmniej 99 000 Polaków. Tego żąda przywołana ustawa. Kto zostaje prezydentem? Ten, na którego oddano przynajmniej 50% ważnych głosów plus przynajmniej jeden głos. Jeśli nikt takiego wyniku nie osiągnął – dwa tygodnie później dochodzi do drugiej tury wyborów. Rywalizują w niej dwaj kandydaci, którzy w pierwszej turze dostali głosów najwięcej.

Dziś, w Sylwestra, absolutnie pewnych i poważnych kandydatów jest chyba wciąż tylko dwóch: Andrzej Duda – czynny poseł PiS i były minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego – oraz obecny prezydent Bronisław Komorowski. Lecz moje zaprzyjaźnione wróble z okolic ulicy Wiejskiej ćwierkają, że będzie jeszcze przynajmniej czterech innych...

Masz pytanie do autora? remuszko@gmail.com

Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?