Własnej, chciałoby się powiedzieć substancji. Pogląd ten może być krzywdzący, ale coś może być na rzeczy. Fizyczna bliskość wielkich wydarzeń, które chcąc nie chcąc dotyczą najczęściej stolicy, sprawia, że nawet jeśli w jakimś miejscu dzieją się i działy rzeczy ważne, to i tak zostaną skonsumowane przez Warszawę. Przecież, jeśli pracować, to w stolicy. Jeśli się bawić, to również tam.
Z kolei dalej położone miejscowości, jakby z każdym kilometrem nabywały własnego życia. Kiedy powraca się do nich z codziennej warszawskiej odysei, nie warto już często wracać do stolicy (bo i kiedy), a to sprawia, że zaczyna się w nich dziać coś po swojemu, powstają całkowicie własne pomysły na spędzanie wolnego czasu, tworzenie kultury, lokalne przysmaki i imprezy.