Aktualizacja: 15.03.2018 20:27 Publikacja: 15.03.2018 20:08
Foto: shutterstock
Świat stanął w obliczu kolejnej rewolucji – kryptowalut. Nie ma tygodnia bez narodzin kolejnych „cyfrowych pieniędzy", związanych stricte ze światem technologii i finansów, ale także z pozornie odległymi branżami. Nie chodzi już tylko o bitcoina, najbardziej znaną pionierską kryptowalutę, uosobienie cyfrowego środka płatniczego. Powstają nawet tak absurdalne i tworzone dla żartu waluty jak DogeCoin, którego kapitalizacja przekracza 600 mln dol.!
Jak to zwykle bywa przy komercjalizacji nowych wynalazków technologicznych, szybko dochodzi do pęknięcia balonów spekulacyjnych, jak w przypadku dotcomów na początku obecnego wieku. Ale technologia pozostaje, wpływając na procesy biznesowo-produkcyjne, a z czasem kształtują się bardziej cywilizowane modele biznesowe. Czy tak będzie z technologią blockchain? Zdecentralizowana baza danych składająca się z kryptograficznie zabezpieczonych bloków informacji, rozproszonych po internecie, to paradoksalnie bardzo proste do zrozumienia i przydatne narzędzie.
Sygnał wysłany przez premiera może być odbierany pozytywnie jako deklaracja większej swobody prowadzenia działalności gospodarczej, jednak jeśli szybko nie pojawią się konkretne rozwiązania, entuzjazm może osłabnąć.
Jeszcze się zespół Rafała Brzoski nie zebrał, a już rośnie opór przed jego potencjalnymi propozycjami mającymi przeciąć pęta krępujące gospodarkę.
Donald Trump grzmi o niekorzystnym dla USA bilansie handlowym z UE. Zapowiadając cła, ostrzega, że czas, kiedy Stany były wykorzystywane, dobiega końca. Jeśli jednak spojrzeć na dane o złożonych relacjach handlowych, prawda zdaje się leżeć daleko od jego teorii.
Inwestycje, inwestycje, inwestycje, ogłosił premier. I do tego deregulacja.
Trudno sobie wyobrazić demokratyczne państwo w sercu Europy i poważnego członka UE bez dialogu społecznego. Silna reprezentacja central związkowych i największych organizacji pracodawców, których opinie są respektowane, a co najmniej wysłuchiwane przez rząd, to fundament demokracji w większości krajów Europy Zachodniej.
Czy w czasie polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej nadzwyczajny szczyt Europejczyków powinien się odbywać w Paryżu? To jedno z pytań, które się pojawiają po burzy wywołanej przez Amerykanów.
Kolejny mocny dzień w wykonaniu złotego. Dolar jest już poniżej 4 zł, a euro zbliża się do poziomu 4,15 zł.
Złoty pozostaje silny, ale chwilo jego ruch został zatrzymany. Rynek czeka na dane makroekonomiczne i informacje dotyczące Ukrainy.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Projekty nowelizacji mających wprowadzić tzw. ślepe pozwy zostały fatalnie napisane. To jednak nie powód, by wyrzucić je do kosza. Bo sama idea jest słuszna.
W polityce przestaliśmy być wyborcami i staliśmy się kibicami. Ta polaryzacja przeniosła się do sądów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas