Witalij Hajduk uznawany jest za jedną z najbardziej wpływowych osób na Ukrainie. Zajmuje jedno z najwyższych miejsc w corocznym rankingu ludzi władzy, tzw. TOP-30 opiniotwórczego tygodnika „Korespondent”. Ma opinię nie tylko wytrawnego dyplomaty, ale i skutecznego biznesmena. Potwierdza to amerykański magazyn „Forbes”, oceniając majątek akcjonariusza Związku Przemysłowego Donbasu na ponad 2 mld dol., co plasuje go na 428. pozycji w rankingu światowych miliarderów.
Niewielu przedsiębiorców na Ukrainie może się poszczycić takim doświadczeniem w zarządzaniu jak Hajduk. – Przeciętni ludzie w naszym kraju nie obejmują stanowisk sekretarza Rady Narodowego Bezpieczenstwa i Obrony, która kontroluje działania rządu – mówi „Rz” doradca byłego prezydenta Leonida Kuczmy Ołeh Soskin.
Hajduk był sekretarzem Rady w 2006 r. Posadę zawdzięcza prezydentowi Wiktorowi Juszczence, który cenił jego umiejętności menedżerskie. Wcześniej był wicepremierem i ministrem paliw i energetyki.
Fotel wicepremiera Hajduk zajął pod koniec 2002 r. w gabinecie Wiktora Janukowycza. Obaj pochodzą z obwodu donieckiego i wydawałoby się, że mają podobne poglądy. Prorosyjski Janukowycz szybko przekonał się o prozachodniej orientacji Hajduka, gdy ten zaczął lobbować europejski kierunek ropociągu Odessa – Brody (uznany za strategiczne przedsięwzięcie polsko-ukraińskie). Janukowycz chciałby, by projekt służył rosyjskim koncernom, Hajduk temu się sprzeciwił, co spowodowało jego rychłą dymisję.
– Hajduk nie lubi zmieniać poglądów. Zna swoją wartość. Jest dobrym menedżerem i geniuszem w ukraińskim biznesie. Poza tym jest oficjalnym miliarderem, co pozwala mu dokonywać wyboru – zaznacza Ołeh Soskin. Konflikt Janukowycza z Hajdukiem uświadomił Ukraińcom, że wpływowi donieccy biznesmeni zaczynają poważnie spoglądać w kierunku Zachodu. Świadczy o tym pozycja Związku Przemysłowego Donbasu podczas pomarańczowej rewolucji, który skrytykował tzw. zjazd separatystów w Siewierodoniecku pod koniec 2004 r., gdzie padały hasła o podziałach Ukrainy i zacieśnianiu stosunków z Rosją.