Prezes na zamku

Właściciel i prezes Ustronianki nie boi się rosnącej konkurencji na rynku wody i napojów. Chce, aby firma, którą stworzył 28 lat temu, została w rękach jego rodziny

Publikacja: 06.12.2008 03:24

Superbrygadzista – tak pracownicy nazywali Michała Bożka, który jako szef chce wiedzieć wszystko o z

Superbrygadzista – tak pracownicy nazywali Michała Bożka, który jako szef chce wiedzieć wszystko o zakładzie i produkcji

Foto: Rzeczpospolita

Ustroniankę prowadzi z żoną Zuzanną, córkami Barbarą i Małgorzatą oraz zięciem Robertem. Razem zarządzają firmą, w której pracuje 500 osób. Jednak to on jako prezes ma zawsze ostatnie słowo.

Rękę na pulsie trzyma w firmie od jej powstania w 1980 roku. – Staram się wiedzieć wszystko o zakładzie i produkcji. Kiedyś nawet nazywano mnie superbrygadzistą – mówi 60-letni Michał Bożek.

Swoim pracownikom poprzeczkę stawia wysoko. Nie lubi niegospodarności i marnotrawstwa. – Wymagam lojalności, pracowitości i rzetelności. Chciałbym, aby pracownicy utożsamiali się z zakładem – podkreśla.

Początki nie były łatwe. Michał Bożek wspomina, że pracował po 16 godzin na dobę. Siedem osób produkowało wówczas 700 butelek na godzinę. Większość czynności wykonywano ręcznie. Obecnie firma Bożka w tym samym czasie jest w stanie wyprodukować 100 tys. butelek wody i napojów.

Znacznie łatwiej było Bożkowi odnaleźć się w realiach rynkowych po 1989 roku. Wiedział, że konieczne są przejęcia. W 1993 roku kupił budynki należące wcześniej do spółdzielni rolniczej, gdzie stworzył drugi zakład. Rok później zbudował fabrykę w Białej Prudnickiej, a w 2002 r. przejął upadającą wytwórnię wody źródlanej Czantoria w Ustroniu. Michał Bożek nie powiedział ostatniego słowa w sprawie akwizycji. – Jeżeli pojawi się możliwość przejęcia, dzięki któremu umocnimy swoją pozycję, to na pewno to rozważymy – zapowiada.

Przez lata najważniejsze były dla niego inwestycje w moce produkcyjne oraz sprzedaż. Od pewnego czasu od młodszych współpracowników uczy się, że sukces zawdzięcza się nie tylko sprzedawaniu produktów, ale także pozytywnemu wizerunkowi. W tym roku jego firma wydała ok. 6,5 mln zł na kampanię reklamową. Twarzą marki była Katarzyna Herman.

Prezes Ustronianki jest realistą. Wie, że jeżeli nie będzie inwestował w markę i firmę, będzie się cofać. Tym bardziej że konkurencja na rynku wody i napojów jest duża. Zdominowały go międzynarodowe koncerny, które wydają na promocję olbrzymie kwoty. Pierwsze miejsce zajmuje Danone z Żywcem Zdrojem. W czołówce są także koncerny Nestle i Coca-Cola.

Wolny czas spędza na polowaniach. Lubi też stare auta. Ma 80-letniego forda, dwa 60-letnie citroeny, 30-letniego cadillaca i 40-letnią warszawę.

Jego pasją jest także historia. W 2004 roku kupili z żoną zamek w Grodźcu Śląskim, którego początki sięgają 1542 roku. Obecnie trwa remont warowni. Po jego zakończeniu za trzy, cztery lata Bożek chciałby utworzyć w zamku centrum konferencyjne, muzeum oraz karczmę.

Ustroniankę prowadzi z żoną Zuzanną, córkami Barbarą i Małgorzatą oraz zięciem Robertem. Razem zarządzają firmą, w której pracuje 500 osób. Jednak to on jako prezes ma zawsze ostatnie słowo.

Rękę na pulsie trzyma w firmie od jej powstania w 1980 roku. – Staram się wiedzieć wszystko o zakładzie i produkcji. Kiedyś nawet nazywano mnie superbrygadzistą – mówi 60-letni Michał Bożek.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację