Reklama
Rozwiń
Reklama

Zagraniczny inwestor może działać na granicy prawa

- Obecna sytuacja na rynku terminowym w pewnym scenariuszu może być zagrożeniem dla rynku. Chodzi o piątkowe wygaśnięcie kontraktów terminowych i transakcje, które mogą temu towarzyszyć - uważa Ludwik Sobolewski, prezes GPW

Publikacja: 16.12.2008 15:12

Ludwik Sobolewski, prezes GPW

Ludwik Sobolewski, prezes GPW

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

[link=http://www.rp.pl/artykul/19421,235121_KNF_i_gielda_boja_sie_cudow_na_piatkowej_sesji.html]Dlaczego KNF i giełda boją się cudów na piątkowej sesji?[/link]

[b]Nie jest pan zaniepokojony tym co się dzieje ostatnio na warszawskiej giełdzie. Chodzi chociażby o fixing z 12 listopada 2008 roku, i późniejsze masowe otwieranie pozycji na rynku terminowym. Czy "cudofixing" to nie była manipulacja?[/b]

Nie chcę się zbyt szeroko wypowiadać co do tego aspektu. Ale moim zdaniem dla stwierdzenia, czy mieliśmy do czynienia z manipulacją istotne jest zbadanie zamiaru, który towarzyszył transakcji, która jest podejrzana. Tak wygląda to na wszystkich rozwiniętych rynkach. Niestety nasze prawo w tej materii nie jest precyzyjne, delikatnie mówiąc. Zakładam też, że dotychczasowe stanowisko Komisji Nadzoru Finansowego w tej sprawie i skierowanie sprawy do prokuratury wynika z głębokiej wiedzy nadzoru na ten temat.

[b]A to co działo się później na rynku terminowym, czyli masowo otwierane pozycje na kontraktach?[/b]

Zmiany na rynku terminowym wynikały z tego, że przeciwstawne zlecenie nie zostało złożone. Moje rozumienie [link=http://www.rp.pl/artykul/223106.html]zachowania JP Morgan[/link] przy tej transakcji jest dużo większe niż zachowania się tego drugiego podmiotu, który nie złożył swojego zlecenia. Jeżeli będzie prowadzone postępowanie przez polską prokuraturę, to uważam, że nie zakończy się ono sensownym postanowieniem, jeżeli przedstawiciele prokuratury nie spotkają się z ludźmi, którzy wytłumaczą im dokładnie mechanizm tej transakcji.

Reklama
Reklama

[b]Ale koncentracja pozycji na kontraktach nie jest zmartwieniem dla zarządu?[/b]

Obecna sytuacja w pewnym bardzo mało prawdopodobnym scenariuszu może być dużym zagrożeniem dla rynku. Obawiamy się, że w pewnej sytuacji strona popytowa może być niewystarczająca. Chodzi o piątkowe wygaśnięcie kontraktów terminowych i transakcje, które mogą temu towarzyszyć. Będziemy minimalizować ryzyko tego zjawiska.

[b]Jakie metody mogą zostać do tego użyte?[/b]

Mamy już rozwiązanie, zostanie ono podane przez GPW w formie komunikatu do uczestników rynku w dniu 18 grudnia po zakończeniu obrotu na sesji.

[b]Prowadzą państwo dialog z inwestorem, który może zaburzyć notowania podczas piątkowej sesji?[/b]

Nie, bo w jednym ze scenariuszy jego działanie może być na granicy prawa. Więc nawet jeśli on nam złoży pewne deklaracje to nie oznacza to, że będzie to prawda.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Pełna wersja wywiadu w środowym wydaniu [i]Rzeczpospolitej[/i][/srodtytul]

[link=http://www.rp.pl/artykul/19421,235121_KNF_i_gielda_boja_sie_cudow_na_piatkowej_sesji.html]Dlaczego KNF i giełda boją się cudów na piątkowej sesji?[/link]

[b]Nie jest pan zaniepokojony tym co się dzieje ostatnio na warszawskiej giełdzie. Chodzi chociażby o fixing z 12 listopada 2008 roku, i późniejsze masowe otwieranie pozycji na rynku terminowym. Czy "cudofixing" to nie była manipulacja?[/b]

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Dlaczego sukces lepiej widać z zewnątrz
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Nie ma darmowych lunchów. Regulacji też
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Narodowa obronność na pół gwizdka
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Jesteśmy mistrzami świata. W prokrastynacji
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama