[b][link=http://blog.rp.pl/kurasz/2009/03/01/kryzys-polityczny-w-unii-na-razie-zazegnany/]skomentuj na blogu[/link][/b]
Francja wcześniej chciała przeznaczyć 6 mld euro dla swoich koncernów samochodowych w zamian za ich niepisane zobowiązanie, że nie zamkną fabryk we Francji. Plan wywołał gwałtowne reakcje Czech i Słowacji, gdzie firmy francuskie miały zamykać swe zakłady. Ustępstwo Francuzów to pierwszy realny efekt kampanii, którą podjął polski rząd. To także sukces osobisty Donalda Tuska, który w Europie rozpoczął debatę na temat protekcjonistycznych pomysłów niektórych krajów. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.
Niestety, mimo niedzielnych deklaracji przywódców UE protekcjonizm w Unii szybko nie zniknie, bo końca kryzysu gospodarczego tak naprawdę jeszcze nie widać. Im gorzej będzie w realnej gospodarce, tym więcej może być prób faworyzowania lokalnych firm kosztem zasad równej europejskiej konkurencji. A – co trzeba podkreślać – Polska nie chce lepszych warunków dla biedniejszej części Unii Europejskiej. Chcemy po prostu, by w Unii obowiązywały równe zasady dla wszystkich.
Szczyt w Brukseli jednak pokazał wciąż znacznie bogatszemu Zachodowi, że wschód Europy jest bardziej zagrożony kryzysem, niż to się jeszcze niedawno mogło wydawać. Solidarność Unii może być więc wystawiona na większą próbę niż walka z protekcjonizmem.
Może się okazać, że nasz region – na co, nieco na wyrost, wskazał w niedzielę premier Węgier – będzie zmuszony poprosić o bezpośrednią pomoc finansową. Zachodni przywódcy będą skazani – jak napisali dziennikarze tygodnika "The Economist" – na przekonywanie swoich wyborców w Berlinie, Bradford czy Bordeaux do ratowania tego samego mitycznego hydraulika z Polski, który ukradł wszystkim pracę. Nie będzie im łatwo, ale chyba nie mają wyjścia. Zachodniej Europy nie stać na to, aby nie zapłacić tego rachunku. Nie stać jej także na to, by w krytycznym momencie – oby do niego nie doszło – nie pomóc polskiemu sektorowi bankowemu. W końcu to zachodni inwestorzy w 70 procentach kontrolują działające w Polsce banki.