Pierwsze półrocze było dla Mercatora bardzo dobre, wasza spółka mocno przebiła prognozy wynikowe analityków. Jak zapowiada się druga połowa roku?
Rzeczywiście, szacunek 209 mln zł kwartalnego zysku netto zdecydowanie wykroczył poza oczekiwania analityków i inwestorów. Cieszy nas to, że dobre wyniki pokazywane od I kwartału mają jeszcze potencjał wzrostowy, a przynajmniej wydają się powtarzalne w przewidywalnej przyszłości.
Generalnie nasze wysokie wyniki są powiązane z globalną sytuacją dotyczącą pandemii. Zapotrzebowanie na rękawice skokowo wzrosło, a moce produkcyjne pozostają właściwie na zbliżonym poziomie w skali świata. Tak więc istotna przewaga popytu nad podażą cały czas się utrzymuje. Zakładamy, że taka sytuacja będzie trwała nie tylko w drugiej połowie tego roku, ale również z dużym prawdopodobieństwem w roku 2021, przynajmniej w pierwszej połowie. Na bieżąco analizujemy rynek, obserwujemy sytuację epidemiologiczną na świecie i możemy powiedzieć, że jak na razie jesteśmy w epicentrum pandemii – popyt na nasze produkty jest bardzo duży.
Czy wasza spółka będzie zwiększać moce produkcyjne?
Oczywiście, realnie rozważamy różne scenariusze zagospodarowania zysków, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Na pewno priorytetem jest dla nas mądrze wykorzystać generowaną gotówkę.