Thierry Breton: Europa: koniec naiwności

Należy uniknąć zamknięcia się w nowej geostrategicznej zależności od USA, tradycyjnego sojusznika, ale w odwrocie, lub w geoekonomiczniej – od Chin.

Aktualizacja: 26.08.2020 21:42 Publikacja: 26.08.2020 21:00

Thierry Breton: Europa: koniec naiwności

Foto: Adobe Stock

W ciągu pierwszych 100 dni zarządzania kryzysem związanym z Covid-19 Europa porzuciła więcej dogmatów niż w ciągu 30 lat. Była to reakcja na bezprecedensowy kryzys, który doprowadził do poszerzenia pęknięć w porządku międzynarodowym.

Rzeczywiście architektura powojennego świata się chwieje. Stany Zjednoczone zobowiązały się pójść w pojedynkę w imię „America first", posuwając się aż do ryzyka destabilizacji swoich strategicznych sojuszy. Na przykład poprzez przemieszczanie oddziałów stacjonujących w Niemczech bez żadnych konsultacji w Europie.

Chiny metodycznie starają się wykorzystać na swoją korzyść kruchość upadającego multilateralizmu. Od utworzenia Jedwabnych Szlaków do dyplomacji maseczkowej – otworzyły one drogę do gospodarczego, technologicznego i geostrategicznego imperium z Azji do Europy i Afryki.

Nikt nie może powiedzieć, jak będzie wyglądał jutrzejszy świat. Nie wpadajmy jednak w tę pułapkę, gdyż żadne z państw europejskich nie może mieć nadziei na samodzielne wpływanie na nowy porządek świata. Musimy myśleć teraz tylko i wyłącznie w skali kontynentu.

W obliczu ryzyka, że Europa stanie się zamkniętym terenem światowych napięć, nie możemy pozostać ze złożonymi rękami. A nasze przekonanie jest takie, że skoro jej miękka siła już nie wystarcza, era pojednawczej lub naiwnej Europy dobiegła końca.

Nadchodzi era nowej Europy

Jesteśmy teraz świadkami nadejścia nowej Europy, która jest zdeterminowana, by bronić swoich strategicznych interesów. Zaczynając bez wahania od ochrony naszego rynku wewnętrznego. Jest to nasz pierwszy atut, nasze wspólne dobro, nasz motor gospodarczy, a teraz nasz instrument solidarności. I to w żadnym wypadku nie jest kwestia izolowania się.

Bez wątpienia zbyt długo Europa opierała się na hipotetycznej wzajemności swoich partnerów handlowych, ostatecznie narażając Stary Kontynent na nieuczciwą konkurencję i spychając nasze interesy strategiczne na drugi plan, a nawet nasze bezpieczeństwo. Położenie kresu temu „paradoksowi europejskiemu" leży u podstaw Europy utwierdzonej w swoich wartościach, zdecydowanej w swoich ambicjach i pewnej swoich środków. Europy potężnej i geopolitycznej.

W ten sposób będziemy lepiej chronić nasze krytyczne firmy przed drapieżnymi przejęciami zagranicznymi – czasami nie bez motywacji politycznej – i drastycznie wzmocnimy kontrolę nad pomocą państwa, którą otrzymują firmy zagraniczne, aby konkurować z naszymi na rynku wewnętrznym.

Musimy również zdywersyfikować nasze źródła dostaw i zmniejszyć naszą zależność gospodarczą i przemysłową, oceniając je z całą powagą. Począwszy od września, wraz z planem działania dotyczącym surowców krytycznych, które są tak niezbędne dla naszej dwojakiej transformacji ekologicznej i cyfrowej. A następnie poprzez kompletny przegląd naszych zasobów opieki zdrowotnej.

Jednolita europejska przestrzeń danych

Ponadto zamierzamy wzmocnić ochronę naszej przestrzeni informacyjnej, która nadal jest w zbyt dużym stopniu zdominowana przez podmioty geoekonomiczne spoza Europy. Zamierzamy ustanowić przepisy w celu utworzenia jednolitej europejskiej przestrzeni danych.

Europa przegapiła pierwszą falę gospodarki danych osobowych. Nie straci jednak z oczu ogromnego potencjału swoich danych przemysłowych, które przyciągają wzrok wszystkich, przede wszystkim GAFAM-ów (amerykańskie Google, Apple, Facebook, Amazon i Microsoft – red.) i innych BATX-ów (chińskie Baidu, Alibaba, Tencent i Xiaomi – red.).

Zabezpieczenie sieci 5G jest koniecznością: w tych krytycznych infrastrukturach nie są dozwolone żadne słabe punkty. Pracujemy nad tym.

Ponadto finalizujemy nową strategię bezpieczeństwa cyfrowego – „europejską tarczę cyfrową" – aby uwzględnić pojawienie się miliardów powiązanych ze sobą przedmiotów, od samochodów, po zabawki dla dzieci, urządzenia medyczne i sprzęt gospodarstwa domowego. To dane przemysłowe, 5G, bezpieczeństwo cyfrowe i moc obliczeniowa będą warunkowały naszą suwerenność przez następne dziesięciolecia.

Wreszcie, naszym obowiązkiem jest ochrona naszych demokracji przed plagą dezinformacji. Powiedzmy sobie jasno: dobrze zidentyfikowane obce mocarstwa prowadzą na naszym kontynencie działania mające na celu destabilizację naszych demokracji, procesów wyborczych i gospodarek. Główne platformy, w najlepszym przypadku poprzez brak przewidywania, w najgorszym poprzez zaniedbanie, stają się pełnomocnikami dla tych strategii.

Podobnie jak w przypadku RODO w zakresie ochrony danych osobowych Europa przedstawi do końca roku nową inicjatywę regulacyjną mającą na celu osiągnięcie równowagi między odpowiedzialnością a wolnością słowa w przestrzeni informacyjnej.

Relacje z USA i Chinami

Z końcem ery naiwności należy wykorzystać czas na odbudowę, aby uniknąć zamknięcia się w nowej geostrategicznej zależności od Stanów Zjednoczonych, tradycyjnego sojusznika, ale w odwrocie, lub w geoekonomiczniej zależności od Chin jako konkurencyjnego partnera i systemowego rywala. Budując dziś fundamenty przyszłej autonomii, nasz kontynent ma możliwość stworzenia zbioru zasad, infrastruktury i technologii, które uczynią z niego potężną Europę, bez ostracyzmu i dyskryminacji. Wrócimy do tego.

Thierry Breton jest członkiem Komisji Europejskiej od 2019 r. W przeszłości był m.in. ministrem gospodarki, finansów i przemysłu Francji, profesorem na Harvard University, a także szefem firm France Telecom, Atosi Thomson Multimedia.

Niniejszy tekst jest kontynuacją artykułu „Solidarnościowy skok Europy" z 11.08.2020.

Lead i śródtytułypochodzą od redakcji.

W ciągu pierwszych 100 dni zarządzania kryzysem związanym z Covid-19 Europa porzuciła więcej dogmatów niż w ciągu 30 lat. Była to reakcja na bezprecedensowy kryzys, który doprowadził do poszerzenia pęknięć w porządku międzynarodowym.

Rzeczywiście architektura powojennego świata się chwieje. Stany Zjednoczone zobowiązały się pójść w pojedynkę w imię „America first", posuwając się aż do ryzyka destabilizacji swoich strategicznych sojuszy. Na przykład poprzez przemieszczanie oddziałów stacjonujących w Niemczech bez żadnych konsultacji w Europie.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację