Złamałem kręgosłup

To nie żart ani metafora. Zwaliłem się z ganku, niosąc drewno do kominka. Półtora metra w dół, na glebę, bez ostrzeżenia. Plecy stęknęły.

Aktualizacja: 11.01.2016 15:13 Publikacja: 10.01.2016 21:00

Piotr Aleksandrowicz

Piotr Aleksandrowicz

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Nie, świat nie stanął na głowie. W wymiarze osobistym oznacza to, że nie ma życia. Jest pustynia. Leżysz na grzbiecie bez ruchu. Dzień mija za dniem. W wymiarze finansowym – koniec z zarobkami, które dotychczas utrzymywały cię przy życiu. W wymiarze zawodowym lot na grzbiet zakończył korzystanie z internetu, komputera, pisanie na klawiaturze, znakomitą większość lektur, niemal wszystkie źródła informacji z wyjątkiem radia. Zero selekcji. Tylko to, co akurat nadają na tym lub innym kanale. Już nie ma tysięcy źródeł informacji, są dwa, trzy, cztery.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody