Ciężar niezbędnej reformy Unii należy więc przerzucić na instytucje dialogu społecznego, najlepiej przygotowane do godzenia różnych grup interesów i będące na bieżąco, jeśli chodzi o sygnalizowane przez nie problemy. Dialog społeczny w ramach Unii to żadna nowość, ale został on zepchnięty na margines – co jednak obywatele UE dostrzegli. I nie są z tego powodu zadowoleni.
Co do jednego powinniśmy mieć jasność – dotychczasowa formuła funkcjonowania Unii zawiodła i konieczność jej wymiany jest bezdyskusyjna. Świadczy o tym nie tylko Brexit, ale także wyniki sondaży w innych krajach Unii, których obywatele chcieliby referendum, jak np. w Holandii. Coraz bardziej popularne stają się ruchy i partie przedkładające element niezależności nad federacyjny. To są fakty, które społecznej ofercie Unii wystawiają niską notę.