W historii gospodarczej Polski 2016 r. zapisał się jako rok przełomowych wydarzeń na rynku obligacji, tworzących fundamenty dla dalszego rozwoju tego segmentu rynku w kolejnych latach. Po sierpniowej emisji obligacji skarbowych w walucie chińskiej (tzw. panda bonds), pierwszej w Polsce i w Europie oraz jednej z pierwszych na świecie, grudzień przyniósł kolejną pionierską na skalę międzynarodową transakcję: emisję rządowych zielonych obligacji.
Zielone obligacje to instrumenty dłużne, które służą pozyskaniu pieniędzy na finansowanie inwestycji prowadzących do zmniejszania negatywnego wpływu działalności człowieka na środowisko. Spektrum tych projektów jest szerokie: od infrastruktury transportowej, przez energooszczędne budownictwo i odnawialne źródła energii, po gospodarkę odpadami. A potrzeby są ogromne. Na samą walkę ze skutkami zmian klimatycznych na świecie potrzeba będzie 2,5–3 bln dol. rocznie. Rozwój rynku zielonych instrumentów finansowych to szansa, że uda się pozyskać pieniądze na ten cel.
Aby obligacje z emisji mogły być oficjalnie uznane za „zielone", emitent powinien spełnić wiele warunków, które stanowią gwarancję, że przedsięwzięcie nie będzie „zielone" tylko z nazwy. Należy do nich m.in. ujawnienie projektów, które zostaną sfinansowane, i pozyskanie opinii niezależnych ekspertów. Wszystko to służy transparentności, do której inwestorzy przywiązują dużą wagę.
Jest co najmniej kilka innych powodów, dla których pierwsza emisja rządowych zielonych obligacji ma ogromne znaczenie dla Polski. Jednym z nich jest międzynarodowy rozgłos, który może się przyczynić do budowy pozytywnego wizerunku naszego kraju w oczach inwestorów. Wiedza na temat naszego kraju nadal bazuje na stereotypach i dawno nieaktualnych informacjach (np. ostatnio zasłyszane: uzależnienie kursu złotego od rubla) lub sprowadza się do skojarzeń z Robertem Lewandowskim. Cieszy to, że nasz rodak jest rozpoznawalny, Polska ma jednak znacznie więcej do zaoferowania, a zadaniem nas wszystkich jest podejmowanie działań, które będą te słowa potwierdzały. Takim działaniem jest wspomniana emisja zielonych obligacji.
Pozytywne wizerunkowe rezultaty transakcji wzmaga efekt zaskoczenia: różne kraje, w tym te ze znacznie dłuższym stażem w gospodarce rynkowej niż nasz, deklarowały od pewnego czasu zamiar emitowania zielonych obligacji. Tymczasem to właśnie Polska tego dokonała: podczas gdy inni ograniczyli się do mówienia o zielonych obligacjach, poszła krok dalej. Niektórych inwestorów mógł zaskoczyć fakt, że ta pionierska na skalę światową transakcja została przeprowadzona akurat nad Wisłą.