Dane z rynku stali za grudzień 2020 r. są optymistyczne – produkcja w Polsce i całej Unii Europejskiej okazała się wyższa niż przed rokiem. Widać już odbicie także na rynku węgla i koksu?
Ożywienie jest bardzo wyraźne. Tak naprawdę to kontraktację koksu na ten rok mamy już niemal zamkniętą. Na finiszu są też nasze rozmowy o sprzedaży węgla z największymi odbiorcami. Mamy jeszcze pewne obawy, czy np. Niemcy nie zamkną znów swojej gospodarki z uwagi na kolejną falę pandemii, ale na razie prognozy są optymistyczne. Dużą część naszego koksu przerzuciliśmy na inne rynki, płyną one teraz statkami głównie do Azji, gdzie popyt wciąż jest duży. Wszystko wskazuje na to, że I kwartał tego roku będzie czasem rozpędzania się naszego rynku i ten wzrost powinien przyspieszyć w II kwartale. Chcielibyśmy tylko jeszcze, by ceny węgla mocniej reagowały na to ożywienie i szybciej szły w górę.