Inwestor bierze wszystko

W pełni uzbrojona, objęta planem zagospodarowania działka budowlana z dobrym adresem, w dodatku rozsądnie wyceniona – dla deweloperów brzmi to jak bajka.

Aktualizacja: 18.03.2018 19:44 Publikacja: 18.03.2018 19:30

Inwestor bierze wszystko

Foto: Fotorzepa/ Dariusz Gorajski

Bo dobra ziemia na nich nie czeka. A jeśli już gdzieś trafi się gotowy grunt, na którym można od razu budować, to osiąga niebotyczne ceny.

Inwestorzy nie mają wyboru. Coraz częściej decydują się na kupno zabudowanych terenów tylko po to, by odzyskać cenne parcele pod starymi budynkami. Nierentowne obiekty znikają z powierzchni ziemi.

Firmy chętnie inwestują też na poprzemysłowych terenach. W starych pofabrycznych murach powstają luksusowe apartamenty, powierzchnie biurowe, butiki, restauracje i hotele. Inwestycje w miejscach po dawnych, często zabytkowych fabrykach, mogą się jednak ciągnąć latami.

I nie chodzi tylko o konieczność uzgadniania szczegółów inwestycji z konserwatorem zabytków. Grunty po starych przemysłowych obiektach mogą być bowiem skażone.

O tym, co skrywa ziemia, deweloper dowiaduje się często dopiero po jej zakupie i rozpoczęciu robót. Tak było z terenami przy ul. Obozowej na warszawskiej Woli. Zanieczyszczenia pochodziły najprawdopodobniej jeszcze sprzed drugiej wojny światowej. Inwestor się nie poddał. Przeprowadził udany proces remediacji ziemi, stosując wiele innowacyjnych technologii.

Wydatek się opłacił, klienci docenili projekt. Mieszkania na tej poprzemysłowej działce sprzedają się świetnie.

Takich przykładów będzie pewnie coraz więcej. Rejestr historycznych zanieczyszczeń powierzchni zawiera już ok. 300 pozycji.

Deweloperzy nie boją się gruntów z wadami. Po ich usunięciu inwestycja może bowiem przynieść dużo większe zyski niż budowy prowadzone na działkach, których nie trzeba naprawiać. Nic dziwnego, że dziś inwestor bierze wszystko.

Bo dobra ziemia na nich nie czeka. A jeśli już gdzieś trafi się gotowy grunt, na którym można od razu budować, to osiąga niebotyczne ceny.

Inwestorzy nie mają wyboru. Coraz częściej decydują się na kupno zabudowanych terenów tylko po to, by odzyskać cenne parcele pod starymi budynkami. Nierentowne obiekty znikają z powierzchni ziemi.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki