Autorzy raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego twierdzą, że państwo nie tylko może, ale – przede wszystkim, jak próbują udowadniać – naprawdę jest dobrym inwestorem. Ma to czytelnika skłonić do – błędnego – przekonania, że rządy muszą wydawać więcej pieniędzy. W szczególności na tradycyjną infrastrukturę (drogi, autostrady, kolej czy budynki i ich wyposażenie), ale i na rozwój kapitału ludzkiego: opiekę wczesnoszkolną, edukację czy profilaktykę i poprawę stanu zdrowia.
Teza ta nie jest niczym nowym. Widać inspirację m.in. książką Mariany Mazzucato pt. „Przedsiębiorcze państwo", w której tworzona jest narracja, że rządowe finansowanie badań i przedsiębiorczości jest zbawienne, szczególnie w obszarze nowych technologii, a zwłaszcza w Dolinie Krzemowej. Książka Mazzucato jest niesamowicie jednostronna – autorka gloryfikuje udane innowacje, które były częściowo finansowane przez państwo, ale chętnie pomija milczeniem przykłady wyrzucania pieniędzy podatników w błoto na rzecz nieudanych przedsięwzięć centralnego planowania.