Nic więc dziwnego, że na mieszkania w tych częściach aglomeracji jest zawsze duży popyt – czy można sobie wyobrazić lepsze miejsce na zakwaterowanie niż dawne serce miasta?
Mieszkanie na starówce to obiekt zainteresowania nie tylko inwestorów żyjących z najmu. Wyjątkowy adres przyciąga też osoby, które zamiast mieszkania w kolejnym typowym bloku chciałyby lokalu z duszą. Albo właścicieli firm, którzy chcieliby się pochwalić niebagatelną siedzibą. Mocno ograniczona podaż i duży popyt oznaczają oczywiście, że ceny nieruchomości w takich częściach miasta są odpowiednio wysokie.
Dla zwyczajnych lokatorów turystyczno-rozrywkowy charakter najbliższej okolicy może być obciążeniem, chociaż Polska nie boryka się z takim zalewem odwiedzających jak niektóre europejskie aglomeracje, których zmęczeni mieszkańcy bardzo głośno protestują.
Zacne staromiejskie mury to nie tylko apartamenty i aparthotele. Bardzo imponuje mi, jak nieruchomości przy samym Rynku zagospodarowały władze Warszawy. Cała pierzeja, złożona z kilku kamienic, mieści muzeum – nie żaden skansen, tylko nowocześnie zaaranżowane przestrzenie – w którym można zasmakować prawdziwej historii zrekonstruowanego miasta. ©?