Pozwoli to zrównoważyć istniejącą nierównowagę. Wielkie koncerny łatwiej dają sobie radę z biznesowymi trudnościami w Polsce czy za granicą, zatrudniając świetnych prawników i bardzo doświadczonych doradców, którzy za odpowiednie kwoty rozwiążą ich kłopoty. Naszą troską chcemy objąć wszystkich, ale szczególnie mniejsze przedsiębiorstwa, które na razie jedynie myślą o tym, jak rozpocząć swoją przygodę z zagranicą. Najbardziej naturalnym kierunkiem, w którym nasze firmy powinny podążać, jest teraz Ukraina.

Zielone strony „Rz” są i będą partnerem tego procesu. Ukraina jest największym europejskim krajem, który po rozszerzeniu Unii Europejskiej znalazł się poza jej granicami. Jej wschodniego sąsiada Rosję trudno uznać za kraj jednoznacznie europejski. Potencjał ukraińskiego rynku zbytu jest więc ogromny i szalonym błędem byłoby oddanie go bez biznesowej potyczki firmom z Austrii czy Niemiec.

Wyniki polskich przedsiębiorstw, które w ubiegłym roku okazały się rekordowe, z całą pewnością w przyszłości będą zależały także od tego, jak prężne będą miały przedstawicielstwa w Kijowie.