Ale na konferencji prasowej po decyzji RPP dwóch jej członków, czyli prezes NBP Sławomir Skrzypek oraz Jan Czekaj, powiedziało wprost, że ich intencją jest utrzymanie stóp na obecnym poziomie przez najbliższy czas, chyba że nastąpią nieoczekiwane zdarzenia. Wśród nich wymieniono m.in. decyzje innych banków centralnych. W rzeczywistości chodzi o Europejski Bank Centralny. Jeśli EBC podwyższy stopy, jak sugerował prezes Jean Claude Trichet, na najbliższym posiedzeniu 3 lipca, to spodziewałbym się kolejnej podwyżki stóp w Polsce już za miesiąc. Jeśli natomiast w najbliższym czasie EBC stóp nie będzie podwyższał, to RPP zapewne poczeka do jesieni z główną stopą na poziome 6 procent po to, aby obserwować efekty dotychczasowych podwyżek, a także sprawdzić, czy po spodziewanym w sierpniu szczycie inflacji, zacznie ona spadać.
Istnieje bowiem ryzyko, że inflacja w sierpniu osiągnie poziom około 5,5 proc. Jeśli w kolejnych miesiącach inflacja utrzymywałaby się na tak wysokim poziomie, to RPP nie będzie miała innego wyjścia, jak tylko stopy podnosić.
Czy tak się stanie zobaczymy, ale w moim scenariuszu bazowym uda się uniknąć takiej sytuacji. Można więc zapytać, co zmieniają w tym całym obrazie decyzje EBC. Zmieniają dużo, bo dają RPP przestrzeń do podwyżek stóp procentowych bez wzrostu ryzyka nadmiernego umocnienia złotego. Wraz z podwyżką EBC rynek zacznie wyceniać więcej podwyżek w strefie euro niż wycenia obecnie i tym samym zmniejszy się różnica w oprocentowaniu między stopą EBC i NBP. Rada też będzie miała większe uzasadnienie do działania, kiedy inne banki też stopy podnoszą.
Analizując wczorajszą podwyżkę, wygląda na to, że nietrudno było zebrać większość w RPP do podniesienia stóp. Bieżące dane i opublikowana prawdopodobna ścieżka przyszłej inflacji bardzo mocno taką decyzję uzasadniały. Dodatkowo, dane o PKB za pierwszy kwartał pokazały, że wzrost gospodarczy jest silny, a jego struktura zdrowa. Po trzecie, stała poprawa na rynku pracy przy silnie rosnących wynagrodzeniach nie pozostawia złudzeń, że ryzyka inflacyjne narastają. W krótkim okresie przed znacznym wzrostem inflacji może nas chyba tylko uratować umocnienie złotego oraz oczywiście zmiana tendencji globalnych. Ale na te ostatnie polska RPP wpływu nie ma.