To zupełnie inny sklep niż Żabka, jednak nadal w konwencji convenience – więcej dań gotowych, także ciepłych, oraz produktów świeżych. Uruchomiliśmy już pierwszy sklep, w tym roku będzie ich 15, a na przyszły rok planujemy 50 kolejnych. W tym formacie widać okazje do przejęć, jednak nadal taniej można rozwijać się, tworząc mowe sklepy, i ten model rozwoju wybieramy jako podstawowy.[b]Pojawiły się informacje, że właściciel Żabki fundusz Penta Investments jest zainteresowany zakupem sieci 900 placówek, które chce sprzedać Kolporter. [/b]
Nie komentujemy planów fuduszu Penta Investments. Żabka Polska nie otrzymała oferty od Kolportera. Naszym zdaniem nie wszystkie saloniki spełniają nasze oczekiwania co do wielkości lokalizacji. Obecnie nie jesteśmy zainteresowani transakcją.
[b]Jak idzie podbój rynku czeskiego, gdzie także rozwija się Żabka?[/b]
Mamy już 65 sklepów – zaczęliśmy w Pradze, działamy już też w Teplicach i Pilznie. Do końca roku będzie ich 100, w przyszłym roku planujemy podwojenie liczby sklepów. W formacie convenience jest znacznie mniejsza konkurencja niż w Polsce, naszym rywalem są w zasadzie tylko małe niezrzeszone sklepy, więc z nimi wygrywamy ofertą. Nie rywalizujemy z wielkimi sieciami, których pozycja w Czechach jest znacznie mocniejsza niż w Polsce, dziesięciu głównych graczy ma ok. 70 proc. udziałów rynkowych, gdy u nas ok. 30 proc.