Nominacja nie jest zaskoczeniem – od dawna to Andrea był odpowiedzialny za kluczowe decyzje w Indesit Company, choć jego ojciec ciągle pełnił, przynajmniej formalnie, obowiązki prezesa. To Andrea także pokazywał się na branżowych imprezach czy targach, jak ostatnia edycja mediolańskich Eurocucina. Był także w Polsce na obchodach 10. rocznicy działalności firmy w naszym kraju.
Zachowuje się jak typowy Włoch – otwarty, wygadany, sypiący anegdotami. Gdy w 2009 r. udzielał „Rz” wywiadu, chwalił wyniki czterech polskich fabryk Indesitu. Zastrzegał też, że nasz rynek jest jednym z kluczowych dla firmy i nie ma zagrożenia dla zakładów w Polsce. – Poważne firmy nie zmieniają strategii co rok. Co najwyżej można to robić w perspektywie dziesięciu lat – mówił.
Andrea Merloni ma 43 lata i w firmie znany jest zwłaszcza z tego, że nigdy, nawet na najbardziej oficjalnych spotkaniach wysokiego szczebla, nie nosi krawatów. Jest znany z zamiłowania do nowych technologii – ostatnio namiętnie używa iPada. Jego hobby to także motocykle oraz zegarki.
W Indesicie, kontrolowanym przez rodzinę Merloni, pracuje już od wielu lat. W zarządzie zasiada od 1996 r., wiceprezesem został w kwietniu 2008 r. Wcześniej kierował innymi spółkami rodzinnego holdingu, np. Aermarche. Od 2000 do 2007 r. był także prezesem spółki WRAP, wydzielonej z Indesitu, która zajmuje się pozyskiwaniem patentów i nowych technologii do produkcji nowych generacji sprzętu AGD.
Jednak nie zajmował się tylko tą częścią rynku, na której działa Indesit. W 1996 r. kupił też firmę Benelli, którą przekształcił w znaczącego na rynku producenta skuterów i motocykli. Z racji nowych obowiązków w Indesicie kierował nią do 2005 r.