Paweł Jabłoński: Jest dobrze i nie zepsujmy tego

Czerwiec był bardzo dobry dla polskiej gospodarki. Mimo powodzi, politycznych zawirowań, niepewności co do światowej koniunktury Polacy więcej wydawali, nasze firmy więcej produkowały i zwiększały zatrudnienie

Aktualizacja: 26.07.2010 08:25 Publikacja: 23.07.2010 21:14

Również dobre informacje gospodarcze przychodzą od sąsiadów. Wiele wskazuje więc na to, że jest szansa na ożywienie gospodarcze. Ekonomiści przewidują wzrost PKB rzędu 3 – 3,3 proc., a więc znacząco wyższy od planowanych w budżecie 1,2 proc.

Jest więc dobrze i ważne jest, żeby nie zmarnować tego wzrostu. W trwających pracach nad przyszłorocznym budżetem powinno się założyć dużo niższy wskaźnik rozwoju PKB niż najnowsze optymistyczne oczekiwania. I według niego przewidywać dochody i wydatki państwa. Bez względu na to, jak dobrze w rzeczywistości wygląda sytuacja, przyszłoroczny budżet powinien mieć znacząco niższy deficyt, i to mimo że dotyczy roku wyborczego.

Dlaczego państwo polskie powinno zacząć oszczędzać? Są dwa ważne powody. Po pierwsze utrzymanie w 2011 tegorocznego poziomu deficytu nawet przy wyższym wzroście gospodarczym gwarantuje, że dług bardzo szybko osiągnie limity zapisane w naszej konstytucji oraz w porozumieniach z Unią Europejską.

Druga sprawa to zwyczajna ostrożność ze względu na sytuację za granicą. W tej chwili sytuacja w Unii, pomijając sprawy greckie, wygląda nieźle. Ale wystarczy, że w podobne tarapaty jak Grecja wpadnie jakiekolwiek inne państwo – choćby Hiszpania, Portugalia czy Węgry – i cała prosperity szybko się skończy. Bogate państwa Wspólnoty mogą przez jakiś czas utrzymywać stosunkowo niewielką Grecję. Ale ich obywatele na pewno nie zgodzą się płacić dodatkowych podatków po to, by wziąć na garnuszek kolejnego utracjusza. Będziemy mieli już prawdziwy krach, z którego Unia na pewno wyjdzie osłabiona.

Dlatego cieszmy się danymi statystycznymi o stanie naszej gospodarki, ale nie wyciągajmy z nich zbyt pochopnych wniosków. A tym bardziej nie wykorzystujmy ich, aby w kampanii wyborczej obiecywać Polakom dodatkowe publiczne pieniądze.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Przerażające słowo „deregulacja”
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska w erze MAGA: mity o deficycie handlowym z USA
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Chrobry, do boju!
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego dialog społeczny wymaga mocnej reprezentacji?
Opinie Ekonomiczne
Valdis Dombrovskis: Ograniczenie biurokracji pomoże zbudować zamożniejszą Europę