Koncern o ubiegłorocznych przychodach przekraczających 10, 1 mld funtów, zatrudniający 39 tys. pracowników w zakładach i ośrodkach badawczych w 50 krajach podał, że kierujący firmą od prawie 15 lat sir John Rose w marcu przyszłego roku odejdzie na emeryturę. Zastąpi go John Rishton, który aktualnie jest prezesem Royal Ahold. Rishton był dyrektorem w firmie Rolls-Royce od 2007 r. i obecnie przewodniczy Komitetowi Audytowemu.
Nowy prezes RR utrzyma przysługującą na tym stanowisku gażę w wysokości 850 tys. funtów oraz prawo do premii w wysokości 135 proc., która może wzrosnąć o 20 proc. za wyjątkowe osiągnięcia. Ma on również prawo do rocznej premii za osiągnięcie wyników w formie akcji w ramach programu Rolls-Royce Performance Share Plan, która stanowi maksymalnie 120 proc. pensji podstawowej.
Ustępujący prezes John Rose zaczynał karierę w firmie w 1984 roku a stanął na czele Rolls-Royce w 1996 r. To jemu przypisuje się zasługi związane z dokonaniem głębokiej transformacji spółki i przekształcenie jej w globalną korporację która ma szanse podwoić przychody w kolejnej dekadzie. Tylko w 2009 roku Rolls-Royce zainwestował 864 miliony funtów w badania i rozwój, z czego dwie trzecie miało na celu poprawę aspektów środowiskowych produktów, w szczególności redukcję emisji gazów.
Portfel zamówień RR mimo kryzysu, który poważnie dotknął sektory lotniczy i stoczniowy, ma obecnie wartość co najmniej 58,3 miliarda funtów.
Sztandarowy brytyjski producent napędów turbinowych dostarcza silniki do 600 linii lotniczych, użytkujących samoloty i śmigłowcem ma też ponad 2 tys. klientów w stoczniach i transporcie morskim oraz odbiorców z branży energetycznej w 120 krajach, gdzie zainstalowano 54 tys. turbin gazowych ze znakiem Rolls-Royce.