Spojrzałem na polityczną mapę Polski po wyborach samorządowych. Nic nowego, wygląda trochę jak mapa rozbiorowa z XVIII wieku. Ponadto lista zwycięskich partii wskazuje na konsolidację układu, w którym nikt nie może wziąć pełnej odpowiedzialności za kraj.
Zadajmy więc pytanie: czy kiedykolwiek w historii państwa tak bardzo podzielone politycznie osiągnęły sukces gospodarczy? Czy kiedykolwiek w historii państwa rządzone przez koalicje różnych partii osiągnęły taki sukces?
Odpowiedź na oba pytania brzmi: nie – z pewnymi wyjątkami.
Stany Zjednoczone są bardzo podzielone politycznie i osiągały sukcesy, choć tam nie ma rządów koalicyjnych. Szwecji udało się w latach 90. przeprowadzić odważne reformy fiskalne pod rządami koalicyjnymi, choć tam nie ma tak ostrych podziałów społecznych jak w Polsce. Wreszcie sama Polska ostatnich 20 lat – podzielona i rządzona przez koalicje – jest najlepszym przykładem wyjątku, choć nadzwyczajnym czynnikiem był zapał i entuzjazm po transformacji.
Ostatnio jednak ten zapał w Polsce opadł. Czy zatem podziały polityczne skazują nas na spowolnienie rozwoju? Jest to możliwe, a nawet wysoce prawdopodobne, ale nie jesteśmy na nie skazani.