Pewnie dlatego w Polsce przybywa internetowych sklepów. A przybywa, bo stan polskich sieci telekomunikacyjnych jest lepszy, niż stan polskich dróg.

Jak wynika z opublikowanego dzisiaj na Ekonomia24.pl artykułu na temat ubiegłorocznej dynamiki liczby firm w Polsce e-handel może się poszczycić największą liczbą przyrostu netto nowych podmiotów tego typu. Nie budowlanych, nie transportowych, nie gastronomicznych, ale właśnie internetowych.

Polski handel elektroniczny (tzw. e-commerce) rozwija się stopniowo, ale nieprzerwanie od 10-11 lat. Wedle różnych prognoz (z tymi oczywiście należy uważać!) w ciągu kilku kolejnych lat czeka go prawdziwy boom. Ci, którzy dzisiaj inwestują w internetowe doświadczenia za kilka lat mogą zebrać tego owoce. To duża szansa dla regionów, które omija gospodarcza prosperity, która w Polsce, niestety, skoncentrowana jest w kilku miejscach.

Tam, gdzie nie chce i nie może rozwinąć się  lokalny biznes może trafiliby mieszkańców bardziej zasobnych regionów Polski na wypoczynek, na grzyby, podglądać bociany, czy zajadać się miejscowymi specjałami. Może szukaliby tanich ekip remontowo-budowlanych do prac w Poznaniu, Wrocławiu, czy Warszawie. Może firmy organizowałyby poza metropoliami wyjazdy integracyjne i spotkania z partnerami handlowymi. Tylko komu by się chciało jechać 5-10 godzin do Suwałk, Augustowa, czy Rzeszowa? Infrastruktura komunikacyjna, która napędza szereg innych segmentów gospodarki była, jest i jeszcze wiele lat będzie naszą pięta Achillesową. Szkoda, że o 20 lat rządzący Polską nie potrafią sobie poradzić – przy oczywistej złożoności problemu i przeogromnych kosztach – z choćby wolną, ale stałą i konsekwentną rozbudową międzymiastowej sieci drogowej.

Dużo lepiej jest z dostępem do Internetu, który w zasadzie technicznie dostępny jest w niemal całej Polsce. Na ceny i jakość można czasem narzekać, ale do e-zakupów z pewnością wystarczają. W Polsce przybywa rocznie po kilkaset tysięcy internetowych łączy i ten proces potrwa jeszcze co najmniej kilka lat. Użytkowników Internetu będzie coraz więcej, a to oznacza, że klientów e-sklepów także. A klient ze Szczecina bez większych obaw zdecyduje się na zakup u internetowego przedsiębiorcy z Lublina, byleby przekonała go jakość oferty, cena, warunki gwarancji, czy serwisu. On po towar fatygować się nie musi. To zrobi za niego Poczta Polska, lub któraś z firm kurierskich. Bo one niską jakość polskich dróg wliczają w cenę swoich usług.