Przeciwnicy zmian w wieku emerytalnym twierdzą bowiem, że jedynym powodem wprowadzanych zmian przez rząd jest chęć zadowolenia agencji ratingowych, a nie rzeczywisty zamiar rozwiązywana istotnych problemów. Z kolei zwolennicy zmian wydają się twierdzić, że nawet jeżeli nam sie to nie podoba, z agencjami ratingowymi należy się liczyć.
Ta wiara w nieuchronną karę ze strony agencji ratingowych to duża przesada. Nie mam większych wątpliwości, że podniesienie wieku emerytalnego spodobałoby sie agencjom ratingowym, po prostu dlatego, że poprawiłoby długoterminowe perspektywy budżetowe. Nie oznacza to jednak, że brak reformy emerytalnej wywołałby automatyczną negatywną reakcję.
Spójrzmy na fakty. Po pierwsze, agencje ratingowe nie zmieniły swojej oceny wiarygodności kredytowej Polski od 2007 roku (a w przypadku jednej agencji nawet od 2002 r.). W tym czasie PKB na głowę rósł w Polsce wyraźnie szybciej niż w bogatszych i teoretycznie stabilniejszych gospodarkach zachodnioeuropejskich. Poprawie uległy również inne fundamenty makroekonomiczne, a sytuacja polityczna była stabilna. O ile jeszcze w 2010 roku wskaźniki fiskalne utrzymywały się na niepokojącym poziomie, od ubiegłego roku widoczna jest ich wyraźna poprawa. Dlatego jeżeli można cokolwiek powiedzieć o obecnych ratingach polskiego długu, to wydają się one adekwatne do rzeczywistości, nawet jeżeli nie wejdą w życie planowane zmiany w wieku emerytalnym.
Po drugie, podwyższenie wieku emerytalnego będzie miało istotny wpływ na sytuację budżetową w horyzoncie 30-40 lat, jednak jego znaczenie dla budżetu w najbliższych latach będzie ograniczone. Tak się jednak składa, że zdecydowana większość wyemitowanych obligacji, które są oceniane przez agencje ratingowe, zapada w horyzoncie kolejnych dziesięciu lat. Dlatego perspektywa zmian w systemie emerytalnym raczej nie będzie miała bezpośredniego wpływu na ocenę agencji.
Tak żeby nie było wątpliwości – moim zdaniem podwyżka wieku emerytalnego jest potrzebna. Nie ma jednak co liczyć, że będzie to główny czynnik, który zadecyduje o ratingu Polski.