Nadszedł czas, kiedy my, Europejczycy, musimy zadać sobie pytanie, jako zbiorowość i każdy z osobna, jaką przyszłość planujemy dla Europy. To nie jest łatwe pytanie. Entuzjazm minionych lat ulotnił się. Zastąpiła go dotycząca przyszłości nerwowość. Wszyscy czują, że jesteśmy w okresie przejściowym. To prawda na poziomie zarówno lokalnym, regionalnym, narodowym, europejskim, jak i globalnym.
Co oferuje UE
Pytanie, na które musimy odpowiedzieć, brzmi, czy, a jeżeli tak, to w jaki sposób, UE – najsilniejsze spoiwo Europy – wzbogaca nasze życie osobiste, poprawia nasz dobrostan i wzmacnia nas jako wspólnotę w czasie globalnej transformacji.
W ujęciu praktycznym UE ma wiele do zaoferowania obywatelom swoich państw członkowskich. Jednak podstawowe korzyści, takie jak wspólny rynek czy wspólna waluta, które z pewnością ułatwiają życie wielu Europejczykom, są albo uznawane za coś oczywistego, albo traktowane jako nadmierny abstrakt.
Pod tym względem debata na temat brexitu przynosi jedną wymierną korzyść: pokazuje każdemu obywatelowi UE w bardzo konkretny sposób, jak każdy z nas korzysta ze swobodnego przepływu dóbr, ludzi i idei. Przypomina nam, że wspólny rynek jest motorem, który gwarantuje, że nasze sklepy spożywcze są dobrze zaopatrzone, a lekarstwa łatwo dostępne, że mamy większy i tańszy wybór dóbr z zagranicy – i że wyjazd na zagraniczne wakacje to nic trudnego. Krótko mówiąc, dla konsumentów i obywateli najważniejsze mechanizmy w UE przekładają się na mnogość wyborów i minimalizację administracyjnych barier.
Korporacje również mają ważną rolę do odegrania. Jako beneficjenci integracji europejskiej są żywotnie zainteresowane tym, by proces ten był kontynuowany. Uczciwość jest kluczowym składnikiem tego równania. Jednym z konkretnych przykładów, jak to osiągnąć, jest zapewnienie uczciwych płac.