Już od kilkunastu dni wiadomo, że to właśnie były premier Polski jest jedynym kandydatem chadeków do objęcia tego fotela. O tym, że Jerzy Buzek jest możliwym kandydatem chadeków na stanowisko szefa komisji ds. energii, mówi się od ok. dwóch tygodni. "Rzeczpospolita" informowała, że polski rząd zabiega również o stanowisko komisarza ds. energii w Komisji Europejskiej, gdyby nie udało się uzyskać stanowiska wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej dla Radosława Sikorskiego.
Jednak jeżeli Buzek zostanie szefem komisji ds. energii, to Polska straci możliwości objęcia stanowiska komisarza zajmującego się kwestiami energetycznymi. Jak podała niedawno agencja dpa powołując się na źródła zbliżone do CDU, kanclerz Niemiec Angela Merkel chce, aby chadek Guenther Oettinger pozostał na kolejną kadencję na stanowisku komisarza UE ds. energii. Polacy liczą jeszcze na przewodnictwo w drugiej komisji. Tu nieoficjalnie wymienia się transport. Z innych ważnych komisji parlamentarnych chadecy chcą jeszcze objąć przewodnictwo w komisji gospodarczej, spraw zagranicznych, oraz swobód obywatelskich. Ostateczne uzgodnienia powinny zapaść w najbliższych dniach, a oficjalne zatwierdzenie przewodniczących ma nastąpić na sesji plenarnej w przyszłym tygodniu w Strasburgu.