Niezwykle pasjonująca i bardzo pouczająca jest obserwacja, jak gazety układając swoje fronty potraktowały te sprawy. Wnioski są zgodne z dotychczasową polityką redakcji trzech najważniejszych dzienników.
Dla Wyborczej tradycyjnie najważniejszy były symbole a więc historyczne wystąpienie prezydenta w Bundestagu. Trudno jest oceniać jego skutki ale jestem pesymistą bo ostatnio wschodnia polityka naszego zachodniego sąsiada idzie wyraźnie w niekorzystną dla nas stronę.
Dla nas, czyli dla Rzeczpospolitej, najistotniejsze była sprawy decydujące o najbliższej przyszłości, czyli przede wszystkim nominacje w Brukseli. Polityka Unii realizowana przez nową komisję będzie miała bardzo istotne znaczenie w nadchodzących latach. Nasza gospodarka jest silnie uzależniona od funduszy europejskich, a różne pomysły brukselskich urzędników są często groźne dla naszego przemysłu.
Sądząc po układzie frontu gazety dla "Rz" równie ważna była eskalacja konfliktu z Rosją. Wczoraj Kreml zmniejszył dostawy gazu do Polski, a na Ukrainie doszło do kolejnych ruchów wojsk rosyjskich. Zupełnie inaczej do wydarzeń podszedł Dziennik Gazeta Prawna. Dla niego najważniejsza, i z tego zrobił czołówkę gazety, były własna informacja o kolejnej ciekawostce i zagrożeniu związanym z spadającymi wpływami z akcyzy od papierosów. Coraz mniej Polacy palą i budżet na tym cierpi. Nominacja dla Elżbiety Bieńkowskiej zajęła zdecydowanie mniej miejsca a jeszcze mniej przykręcenie przez Rosjan kurku z gazem. I Dziennik i Rz nie pisały na Froncie o wystąpieniu prezydenta.
Z własnych informacji DGP pisze jeszcze na froncie gazety o bardzo niskim poziomie nauczania angielskiego w małych miejscowościach, o drogich podróżach urzędników państwowych i o handlu w niedziele.