Maleje atrakcyjność rynku autogazu

Jeszcze kilka lat temu każdy kierowca, podróżując na dowolnej trasie w Polsce, mógł zaobserwować stosunkowo dużo punktów specjalizujących się niemal wyłącznie w sprzedaży autogazu. Szczególnie widoczne były na obszarach wiejskich.

Publikacja: 10.02.2015 21:00

Tomasz Furman

Tomasz Furman

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompala

Dziś jest to działalność zamierająca. Niewątpliwie część z nich musiała upaść z powodu rosnącej konkurencji, zwłaszcza stacji paliw. Te, sprzedając benzyny, olej napędowy, autogaz, ale i inne produkty, jak chociażby artykuły spożywcze, na czele z już niemal obowiązkowymi hot dogami i kawą, nie zostawiły żadnych szans na rozwój działalności polegającej wyłącznie na sprzedaży LPG.

Czarę goryczy właścicieli małych obiektów musiały wreszcie przelać rosnące wymagania techniczne, prawne i finansowe związane ze sprzedażą autogazu.

Do tego należy dodać malejące zużycie wszelkich mieszanin propanu i butanu w Polsce. Przyczyn jest zapewne kilka. Przede wszystkim na rynku dostępna jest coraz szersza gama różnego rodzaju paliw i pojazdów, w których mogą być one wykorzystywane. Część paliw, zwłaszcza benzyny i olej napędowy, w ostatnich miesiącach zanotowała mocny spadek ceny. To oznacza, że wielu posiadaczy aut kilka razy się zastanowi, zanim zdecyduje się na inwestycję w instalację gazową, na którą trzeba przeciętnie przeznaczyć kilka tysięcy złotych.

Mniejszy popyt na autogaz może być również efektem pojawienia się na rynku samochodów zużywających mniej paliwa niż kilka lat temu. W Polsce jest też więcej dróg ekspresowych i autostrad. To powoduje, że przemieszczanie się z jednego miasta do drugiego jest nie tylko coraz szybsze, ale i tańsze, ze względu na możliwość wygodniejszego przejazdu bez konieczności częstego zmieniania prędkości, co ma wpływ na ilość zużywanego paliwa.

W pewnym stopniu spadek oficjalnej konsumpcji LPG może być też związany z działalnością szarej strefy. Wprowadzane w niej do obrotu paliwa także mogą wypierać legalną sprzedaż.

Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem