Kia: Będziemy walczyć o Europę

Nasze auta nie są drogie, ale nie jest to równoważne z „taniochą" - zapewnia Michael Cole, dyrektor generalny Kia Motor Europe.

Publikacja: 27.01.2016 10:22

Kia: Będziemy walczyć o Europę

Foto: materiały prasowe

Kia przez całe lata była kojarzona z tanią marką, niekoniecznie najbardziej urodziwymi i niekoniecznie najwyższej jakości. Opinię o jakości zmieniła 7- letnia gwarancja, a i modele stały się coraz bardziej atrakcyjne. Co teraz przesądza, że należy do najszybciej rosnących marek w Europie?

Nie można mieć wielkich planów zwiększenia sprzedaży namawiając klientów: kupujcie nasze auta, bo są naprawdę tanie. Cena ma w tym wypadku znaczenie drugorzędne. Tak samo, jak siedmioletnia gwarancja była już „wisienką na torcie". Auta Kia nadal są niedrogie, ale na poważnie wzięliśmy się nie tylko za wygląd zewnętrzny, ale i dopracowanie wnętrza aut. Nowy Sportage, nowa Optima, nowy Cee'd który będzie w niedługiej przyszłości ich wnętrza w żadnym wypadku nie wskazują, że jest to tania marka. Bo nie jest. Nasze auta nie są drogie, ale nie jest to równoważne z „taniochą".

Wierzy pan, że nowy Sportage, stanie się hitem rynku ?

Bardzo wierzę, bo wszystko zrobiliśmy tak, jak trzeba. Teraz to auto właśnie będzie dla nas punktem odniesienie, jaka Kia ma być w przyszłości. Powiem szczerze, że mieliśmy niezły dylemat ile zatrzymać ze starego modelu, a na ile pokusić się o zbudowanie wszystkiego od nowa. I głęboko wierzę, że ten model właśnie zmienia całkowicie też postrzeganie Kia. Auto ma interesujący wygląd, zrobiliśmy kolejny skok jakościowy, poza tym jest to SUV, czyli model który teraz w Europie sprzedaje się najlepiej.

A w takim razie gdzie widzi pan miejsce dla kolejnej nowości Kia - Optimy ?

Przede wszystkim widzę dla tego auta miejsce w sprzedaży flotowej. W ciągu najbliższych 5 lat, czyli do 2020 roku włącznie chcemy dojść do sprzedaży pół miliona aut w Europie i nie da się zrobić takiego wyniku sprzedając wyłącznie na rynku indywidualnym. Tym razem więc z Optimą w naszej ofercie stawiamy na sprzedaż flotową. Nie chcę być źle zrozumiany, w żadnym wypadku nie zmierzam oddawać w jakimkolwiek kraju rynku indywidualnego, on musi rosnąć i rośnie, bo zwiększa się lojalność naszych klientów. Ale moim celem jest zmiana proporcji 60-40 sprzedaży indywidualnej do flotowej na 55 - 45 proc. Zmianę tych proporcji ma mi ułatwić właśnie Optima . Bo tutaj nie odpuszczę. Musimy zaistnieć w segmencie D. Będzie to o tyle łatwiejsze, że mamy w planach ekologiczne silniki - hybrydowy i elektryczny. Wiem,że dojście do proporcji 55-45 zajmie nam trochę czasu. Już jednak teraz nie widzę przeszkód,żeby sprzedać przynajmniej 30 tys. sztuk tego modelu.

Co w takim razie stanie się z takimi modelami, jak Soul i Carens?

Musimy zastanowić się jakie są szanse tych modeli w dłuższym okresie czasu. Soul EV jest dla nas ważny, bo pozwala obniżyć poziom emisji dwutlenku węgla, ale mam coraz więcej wątpliwości, czy jest to właściwe auto do konkurowania na europejskim rynku małych crossoverów. Ostateczne decyzja nie została jeszcze podjęta: to auto skreślamy. Na dzisiaj absolutnie nie. Z kolei Carens znalazł się w tym segmencie rynku, który kurczy się najszybciej. Kiedy odbyła się premiera Carensa, prognozy sprzedaży tego modelu na poziomie 30 tys. były jak najbardziej realistyczne, nawet może zbyt zachowawcze. Dzisiaj wszystko, co udaje nam się wycisnąć, to 20 tysięcy. Ale podobnie, jak w przypadku Soula nie ma mowy o zakończeniu produkcji, bo nadal są chętni do kupowania aut 7- miejscowych.

Jeszcze dwa-trzy lata temu najsłabszym punktem aut Kia były silniki. To też już przeszłość?

Mamy już zupełnie nowe silniki. Okazało się, że można zrobić mnóstwo drobnych zmian, a pozytywny efekt jest jest większy od oczekiwanego. Drugi posunięcie, na jakie w tym wypadku się zdecydowaliśmy, to osiąganie znacznie większej mocy z mniejszych silników. No i oczywiście silniki hybrydowe mnóstwo nowych technologii, ale celem nadrzędnym jest „wyciśnięcie ile się da" z silników, jakie już mamy.

Co chce pan osiągnąć tymi nowymi modelami?

Jeśli chodzi o wielkość sprzedaży, to cały czas widzę przed sobą 500 tys. Chcemy stać się najsilniejszą marką azjatycką w Europie. I jest to w zasięgu ręki, jeśli rzeczywiście Sportage stanie się takim sukcesem, jak się zapowiada. Sportage wejdzie do sprzedaży w lutym - marcu i sądzę, że będzie ona na początku na podobnym poziomie, co poprzedniego modelu, co już uznam za sukces. Zdaję sobie sprawę, że nie działamy w próżni, ten segment rynkowy jest bardzo zatłoczony i byłbym bardzo zadowolony gdyby udało nam się utrzymać udział w rynku. Nie mam takich oczekiwań wobec Optimy, bo akurat ten segment rynku nie rośnie w Europie tak szybko.

Jakie są w tej chwili najważniejsze rynki dla Kia?

Zaskakujące, ale w 2015 roku największy wzrost przyszedł z Hiszpanii i Włoch, gdzie wyraźnie zwiększyliśmy udział w rynku. W tych dwóch krajach przeorganizowaliśmy sieci dilerskie. Jak zwykle nie zawiodły mnie Polska i Wielka Brytania gdzie rynek rośnie od lat i w 2015 udało nam się przekroczyć 80 tys. aut. Odbudowują się Czechy, na rynku węgierskim mieliśmy zadowalające wyniki. Trudno jest w Niemczech i Francji, bo tam są silne marki krajowe. A z kolei Holandia, Belgia, Austria pozostają bardzo trudnymi rynkami dla wszystkich producentów. Niemniej jednak wynik ponad 374 sprzedanych aut w 2015 jest zgodny z naszymi prognozami, a procentowo tylko minimalnie mniejszy, od tempa wzrostu całego rynku. To wszystko w roku,kiedy nie mieliśmy żadnego ważnego nowego modelu. I będziemy walczyć o Europę, chociaż nie bardzo wierzę,żeby szybko wróciła sprzedaż do czasów sprzed kryzysu - czyli 16 milionów aut.

-rozmawiała Danuta Walewska

Michael Cole jest szefem europejskiej części Kia Motors od 3 lat. W samej Kia pracuje od 2009 roku. Ma 51 lat, jest absolwentem Oxfordu. Jego pierwszą pracą, gdzie był europejskim szefem sprzedaży Toyoty w Wielkiej Brytanii.

Kia przez całe lata była kojarzona z tanią marką, niekoniecznie najbardziej urodziwymi i niekoniecznie najwyższej jakości. Opinię o jakości zmieniła 7- letnia gwarancja, a i modele stały się coraz bardziej atrakcyjne. Co teraz przesądza, że należy do najszybciej rosnących marek w Europie?

Nie można mieć wielkich planów zwiększenia sprzedaży namawiając klientów: kupujcie nasze auta, bo są naprawdę tanie. Cena ma w tym wypadku znaczenie drugorzędne. Tak samo, jak siedmioletnia gwarancja była już „wisienką na torcie". Auta Kia nadal są niedrogie, ale na poważnie wzięliśmy się nie tylko za wygląd zewnętrzny, ale i dopracowanie wnętrza aut. Nowy Sportage, nowa Optima, nowy Cee'd który będzie w niedługiej przyszłości ich wnętrza w żadnym wypadku nie wskazują, że jest to tania marka. Bo nie jest. Nasze auta nie są drogie, ale nie jest to równoważne z „taniochą".

Pozostało 84% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację