Polska gospodarka potrzebuje programów, których celem będzie zwiększenie długoterminowych oszczędności, w tym oszczędności emerytalnych. Powodów jest co najmniej kilka. Jednym z nich jest demografia – Polacy żyją coraz dłużej, co oznacza konieczność zadbania o odpowiednie dochody po zakończeniu pracy. Równocześnie liczba osób w wieku produkcyjnym będzie się zmniejszać, co negatywnie wpłynie na możliwość zwiększania emerytur wypłacanych przez ZUS. Dlaczego nowy impuls jest potrzebny?
Niepopularny trzeci filar
Już wcześniej w Polsce zachęcano do dodatkowego oszczędzania w ramach tzw. III filaru systemu emerytalnego. W tych dobrowolnych dla uczestników systemach, które dotąd obejmowały pracownicze programy emerytalne (PPE), indywidualne konta emerytalne (IKE) oraz indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), zgromadzono na koniec ubiegłego roku zaledwie 23,8 mld zł. To równowartość 1,1 proc. PKB Polski w 2018 r., a biorąc pod uwagę, że część z tych programów jest na rynku już od ponad dekady, nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów.
Niemal połowa środków w III filarze to aktywa w PPE (12,8 mld zł), z kolei w IKE i IKZE Polacy uzbierali odpowiednio 8,7 mld zł i 2,3 mld zł. Uczestnikami PPE jest 426 tys. osób, co stanowi 2,6 proc. ogółu pracujących w Polsce (dane za grudzień 2018 r.). Rachunek w IKE posiadało w tym samym okresie 996 tys. Polaków (5,8 proc. ogółu pracujących), a IKZE – 730 tys. (4,3 proc.). Trudno zatem powiedzieć, by III filar stał się popularny wśród pracujących w Polsce.
W II filarze systemu (otwarte fundusze emerytalne – OFE) zgromadzono co prawda 157,3 mld zł (stan na grudzień 2018 r.), ale są to pieniądze należące do 15,9 mln pracujących. To oznacza, że na jednego uczestnika OFE przypada niecałe 10 tys. zł oszczędności. Trzeba jednak pamiętać, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który dotyczył przeprowadzonych zmian w OFE kilka lat temu, znajdujące się tam pieniądze nie są własnością prywatną uczestników i zgodnie z mechanizmem tzw. suwaka są transferowane do ZUS przed przejściem na emeryturę.
Powyższe kwestie prowadzą do wniosku, że bez istotnej reformy III filara lub utworzenia zupełnie nowego rozwiązania trudno byłoby liczyć na potrzebny przełom w zwiększaniu prywatnych oszczędności. Pracownicze plany kapitałowe (PPK) są rozwiązaniem, które może istotnie wzmocnić III filar, biorąc pod uwagę liczbę oszczędzających oraz wartość zgromadzonych pieniędzy. Wynika to z kilku czynników: obowiązku tworzenia PPK lub PPE przez pracodawców, automatycznego zapisu (i jego powtarzania przez cztery lata dla osób, które nie oszczędzają w PPK) oraz zachęt finansowych.