Ewa Kopacz obiecała to związkowcom na spotkaniu tydzień temu. – Przedstawię dokładny harmonogram, jak będą rosły pensje w służbie zdrowia. Wcześniej jednak muszę wiedzieć, ile pieniędzy w przyszłym roku będzie przeznaczone na leczenie – mówiła minister.
Okazuje się jednak, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie zostanie zasilony prawie 4 mld zł z Funduszu Pracy. Wczoraj późnym wieczorem rząd zdecydował, iż nie będzie przesyłał do Sejmu projektu ustawy przygotowanego jeszcze przez poprzedników.
– To złe rozwiązanie. Nie ma sensu zabierać biednym bezrobotnym, by dodać biednym lekarzom – stwierdziła Kopacz.Zastrzegała też, że włożenie dodatkowych pieniędzy w niewydolny system służby zdrowia nie podniesie jego jakości.Na dodatkowe pieniądze z NFZ liczyli jednak lekarze. Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, ocenia: – Państwo powinno wydawać na służbę zdrowia tyle co w Unii, przynajmniej 6 proc. PKB. A wydaje 4 proc. Minister zdrowia powinna z większą determinacją walczyć o dodatkowe środki na leczenie.
Tym razem w walce o wyższe nakłady na służbę zdrowia lekarze mają mocną kartę przetargową. W styczniu wchodzą w życie przepisy skracające czas ich pracy z 70 do 48 godzin tygodniowo. Medycy w zamian za zgodę na dłuższą pracę żądają podwyżek. Dyrektorzy szpitali ostrzegają, że jeśli lekarze nie podpiszą zgód na dłuższą pracę, w styczniu w ich placówkach zabraknie personelu. Medycy już szykują się na konfrontację z pracodawcami. – Teraz albo nigdy. Dostaliśmy niespotykaną od lat szansę, by bez strajków i nie łamiąc prawa, negocjować podwyżkę swoich zarobków. Jeśli teraz walka o godne pensje nam się nie powiedzie, będziemy zawsze zarabiać tyle co teraz – to zdania najczęściej powtarzane na zjeździe lekarzy.
Dodania pieniędzy na leczenie broni poprzedni minister zdrowia Zbigniew Religa. – Nie wiem, jak bez dodatkowych środków nowy rząd chce zaspokoić żądania pracowników służby zdrowia – mówi „Rz“. Przypomina, że poprzednia ekipa chciała nie tylko zmienić przeznaczenie części pieniędzy z Funduszu Pracy, ale też m.in. podwyższyć składkę zdrowotną. – Nie wspominając o tzw. podatku Religi – dodaje były szef resortu zdrowia. To pieniądze z ubezpieczenia OC kierowców na leczenie ofiar wypadków drogowych. Tę ustawę PO zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie nie sprawdzali jeszcze, czy jest ona zgodna z konstytucją.