W styczniu Jelfa wstrzymała produkcję izoniazydu, antybiotyku na gruźlicę. Chorzy stracili dostęp do leku, co groziło lekoopornością.
[b]Rz: Czy minęła już groźba, że chorzy na gruźlicę przerwą leczenie? [/b]
prof. Kazimierz Roszkowski-Śliż, konsultant krajowy ds. gruźlicy: Problem jest poważny, ale nie aż tak dramatyczny jak kilka tygodni temu. Do Polski na
indywidualne zamówienia sprowadzany jest izoniazyd z zagranicy. Spadła też jego cena: chorzy nie płacą już 60 zł, ale 3,20 zł. Ale nim producent przerwał wytwarzanie, lek był bezpłatny. Tak powinno zostać, bo leczenie gruźlicy jest obowiązkowe.
[b]Według procedury resortu zdrowia chory musi się udać przynajmniej do pięciu instytucji, nim dostanie lek po niższej cenie.[/b]