Tempo prac a nad pakietem kolejkowym w Sejmie jest bardzo szybkie. Prawdopodobnie Sejm przyjmie przepisy już w przyszłym tygodniu. Sposobem procedowania nad nimi są oburzeni nie tylko lekarze, ale i pielęgniarki. Obie grupy zawodowe uważają, że resort zdrowia w ogóle nie bierze pod uwagę faktu, że w pakiecie roi się od błędów.
Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych w wystosowanym ostatnio liście do premiera podkreśla, że wyraża więc wotum nieufności Bartoszowi Arłukowiczowi.
„Pragniemy zwrócić uwagę Pana Premiera, iż z racji ustrojowego usytuowania, samorząd pielęgniarek i położnych wykonuje zadania władzy publicznej w zakresie ochrony zdrowia społeczeństwa i jest za nie odpowiedzialny. Tego rodzaju sytuacja daje mu szczególny tytuł do równoprawnego udziału m.in. w pracach nad przygotowywaniem rozwiązań prawno-systemowych dotyczących organizacji ochrony zdrowia"- napisała w liście Grażyna Rogala-Pawelczyk, prezes samorządu pielęgniarskiego.
Zgodnie bowiem z projektem noweli ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej pielęgniarki miałby już od 2016 r. zacząć wystawiać recepty pacjentom. One jednak uważają, że zostaną obciążone dodatkowymi odpowiedzialnymi zadaniami. A w zamian nie będą mogły liczyć na wyższą płacę. Mają pretensję do ministra Arłukowicza, że opracowując te zapisy nawet nie zapytał je o zdanie. W trakcie konsultacji społecznych arbitralnie odrzucił wszystkie uwagi zgłoszone przez samorząd zawodowy pielęgniarek i położnych, nie przedstawiając jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia.
„W tej sytuacji, samorząd Pielęgniarek i Położnych nie widzi możliwości dalszej współpracy z Bartoszem Arłukowiczem, jako że sprowadza on rolę naszego samorządu do funkcji fasadowego akceptanta jego działań."- pisze prezes Rogala-Pawelczyk. Wskazuje jednocześnie, że premier powinien wyciągnąć konsekwencje wobec ministra Arłukowicza.