Regionalne punkty krwiodawstwa będą dziś najbezpieczniejszymi miejscami w kraju – żartują rezydenci, którzy masowo zamierzają w poniedziałek oddawać krew. Dzień przed protestem nieobecność w pracy deklarowały całe grupy młodych lekarzy z oddziałów szpitalnych w całej Polsce. „Anestezjologia w szpitalu X – do pracy nie przyjdzie żaden z rezydentów", „Pediatria w Y też" – pisali na Facebooku. W ten sposób wesprą kolegów głodujących w Warszawie.
Inaczej niż podczas zeszłorocznej manifestacji Porozumienia Zawodów Medycznych tym razem walczą o zwiększenie finansowania całego systemu.– Domagamy się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia, bo bez tego nie zlikwidujemy kolejek i nadmiernej biurokracji, nie podniesiemy jakości leczenia, a wreszcie – nie zapewnimy poprawy warunków pracy i płacy – mówi Joanna Matecka, rzeczniczka Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL). I dodaje, że medycy oczekują formalnego zagwarantowania społeczeństwu reformy ochrony zdrowia.